Półtora roku spędzą w więzieniu dwaj mężczyźni oskarżeni o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad sześcioma końmi, ich transport bez wymaganych dokumentów oraz posługiwaniem się przerobionymi paszportami zwierząt. Sąd Okręgowy w Krośnie (woj. podkarpackie) obniżył poprzedni wyrok, który teraz jest już prawomocny.
W pierwszej instancji sąd skazał mężczyzn na dwa lata bezwzględnego więzienia, 10-letni zakaz posiadania zwierząt i po 30 tysięcy złotych na rzecz Fundacji Przystań Ocalenie. Orzekł też przepadek zwierząt i samochodu, którym oskarżeni transportowali zwierzęta na rzecz skarbu państwa. Wyrok zapadł pod koniec 2022 roku, odwołali się od niego obaj oskarżeni.
Sąd Okręgowy w Krośnie w środę (19 lipca) zdecydował obniżyć karę pozbawienia wolności obu oskarżonym do 18 miesięcy. W pozostałej części wyrok został podtrzymany.
"Najważniejsze, że nie wrócą do swoich oprawców"
"Jesteśmy bardzo zmęczeni, spłakani, ale i szczęśliwi, że to już koniec" - przekazali członkowie Fundacji Przystań Ocalenie, pod opieką których przebywają uratowane z transportu konie.
"W chwili obecnej cztery konie będące pod naszą opieką - Brenda, Atena, Zeus i Cynamon są oficjalnie własnością Skarbu Państwa. Mimo że nadal nie są nasze, to ten wyrok to i tak nasz ogromny sukces, bo naprawdę ta walka wiele nas kosztowała. Najważniejsze, że nie wrócą do swoich oprawców" - dodali.
Koń był skrajnie wycieńczony, nie był w stanie wejść do pojazdu
Dwaj obywatele Rumunii w wieku 33 i 39 lat zostali zatrzymani w 2018 roku na stacji paliw w Zboiskach niedaleko Sanoku. Policjanci zostali zaalarmowani przez jednego ze świadków, że mężczyźni biją powrozem leżącego na parkingu konia.
- Zwierzę było skrajnie wycieńczone. Nie mogło o własnych siłach wejść do zaparkowanego obok pojazdu. Mężczyźni, zadając uderzenia powrozem, starali się zmusić na wpół żywe zwierzę do wejścia na platformę stojącego obok samochodu - informował wówczas rzecznik policji w Krośnie Paweł Buczyński.
Bite powrozem zwierzę padło
W wyniku działań mężczyzn - pomimo interwencji powiatowego lekarza weterynarii - dwa konie nie przeżyły. Zwierzę, które było bite powrozem zostało uśpione na miejscu zdarzenia, kolejne umarło po kilku dniach.
Lekarz stwierdził również wycieńczenie wszystkich przewożonych przez obcokrajowców koni. Ostatecznie cztery przeżyły i do dzisiaj pozostają pod opieką fundacji.
Sami oskarżeni twierdzili, że transportowali zwierzęta z Rumunii w okolice Kielc.
Jak podkreślał jednak rzecznik krośnieńskiej policji, mężczyźni "nie posiadali wymaganych przepisami prawa dokumentów uprawniających do przewozu zwierząt po terytorium Polski".
Mężczyźni usłyszeli wówczas zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad przewożonymi przez siebie końmi oraz naruszenia przepisów dotyczących transportu zwierząt.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacka Komenda Policji