86-letni kierowca osobowego seata z nieznanych przyczyn wjechał w tył autokaru, który zatrzymał się do policyjnej kontroli. Wskutek zderzenia otworzył się jeden z pojemników z pszczołami, które wiózł senior.
Do wypadku doszło na drodze wojewódzkiej nr 865 w miejscowości Zalesie (woj. podkarpackie) we wtorek wieczorem. Chwilę wcześniej policjanci zatrzymali do kontroli autokar marki Bova Magiq w związku z przekroczeniem przez jego kierowcę dozwolonej prędkości.
"W trakcie wykonywanych przez policjantów czynności, na prostym i oświetlonym odcinku drogi, z nieznanych przyczyn w tył autokaru uderzył samochód osobowy marki Seat" – czytamy w policyjnym komunikacie.
Kierowca zmarł w szpitalu
Policjanci udzielili pierwszej pomocy 86-letniemu kierowcy osobówki. Zdarzenie było nietypowe, bo w samochodzie znajdowały się pszczoły.
"Jak się okazało, w seacie przewożony był w niewłaściwy sposób ładunek w postaci pojemników z pszczołami. Pojemniki wskutek zderzenia przemieściły się i otworzyły, w następstwie czego pszczoły wydostały się do wnętrza pojazdu. Policjanci, żeby wydostać nieprzytomnego kierującego, wybili szybę w tylnych lewych drzwiach pojazdu" – relacjonuje policja.
Czytaj też: Zderzenie tramwaju z autobusem przy gdańskiej zajezdni. 13 osób poszkodowanych
Do szpitala trafił 86-latek i podróżująca z nim pasażerka. Owady zabezpieczyła osoba wskazana przez rodzinę mężczyzny.
Mimo wysiłków lekarzy senior zmarł w szpitalu. "Faktyczna przyczyna śmierci mężczyzny będzie znana po przeprowadzeniu sekcji zwłok" – zapowiada policja. Zarówno 86-latek, jak i kierowca autokaru byli trzeźwi.
Autorka/Autor: wini/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacka policja