16-letni Kyrylo H., który kilka tygodni temu zaatakował i ranił nożem 12-letnią dziewczynkę w Rzeszowie (woj. podkarpackie), chce opuścić schronisko dla nieletnich. Pełnomocnik chłopaka złożył zażalenie na postanowienie sądu o umieszczeniu go w placówce.
- Zażalenie przekazaliśmy już do Sądu Okręgowego w Rzeszowie, z informacji jakie posiadam wynika, że ma zostać rozpoznane 15 lutego - powiedział nam prezes Sądu Rejonowego w Rzeszowie sędzia Tomasz Berezowski.
Do akt dołączony został wniosek o przedłużenie 16-latkowi pobytu w schronisku, bo ten kończy się 14 lutego.
Chłopak decyzją sądu przebywa w schronisku dla nieletnich w Dominowie pod Lublinem.
Biegli: może odpowiadać jak dorosły
Kyrylo H. w toku śledztwa został przebadany przez biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii. Specjaliści badali m.in. stopień rozwoju 16-latka. - Orzekli, że może on za popełniony czyn odpowiadać jak osoba dorosła na zasadach określonych w Kodeksie karnym - mówił nam Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Postanowienie cały czas jest nieprawomocne. - Postanowienie w przedmiocie ustalenia możliwości odpowiadania jako osoba dorosła dalej jest na etapie doręczenia do pełnomocnika. Pełnomocnik nie odebrał pierwszej przesyłki, w przypadku nieodebrania jej po drugiej awizacji, w przyszłym tygodniu postanowienie sądu się uprawomocni - tłumaczy sędzia Tomasz Berezowski.
Jeśli jednak zostanie odebrane, to pełnomocnik będzie miał jeszcze czas na złożenie zażalenia.
16-latkowi za popełniony czyn maksymalnie grozi do 25. lat więzienia. W Kodeksie karnym jest bowiem zapis, który mówi o tym, że jeśli osoba w chwili popełniania czynu miała mniej niż 21 lat, maksymalny wymiar kary wynosi 25 lat, nie można jej skazać na dożywocie.
16-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa
Usiłowanie zabójstwa - a taki zarzut usłyszał 16-latek, zagrożony jest karą dożywotniego więzienia. Nastolatek podczas przesłuchania w sądzie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Ich treść pozostaje jednak tajna ze względu na charakter sprawy i dobro śledztwa.
Śledztwo w sprawie zdarzenia prowadzi Prokuratura Rejonowa dla Miasta Rzeszów.
Atak na 12-latkę. Była przypadkową ofiarą
Anastazja została zaatakowana 13 listopada około godziny 17, na ul. Mikołajczyka w Rzeszowie, gdy szła sama do osiedlowego sklepu. Sprawca zadał jej kilka ciosów nożem w szyję, policzek, brew, czoło i oko na głębokość czterech centymetrów. Jak relacjonował wówczas prokurator Ciechanowski, dziewczynka zachowała przytomność i zdołała zadzwonić do mamy, która po chwili zjawiła się na miejscu zdarzenia i zadzwoniła na numer alarmowy.
Zarówno poszkodowana, jak i napastnik są obywatelami Ukrainy. Według nieoficjalnych informacji mieszkają w tym samym bloku w Rzeszowie, ale się nie znali i Anastazja była przypadkową ofiarą.
Czytaj też: Atak na 12-latkę, "kilka ran w okolicach szyi oraz głowy". "Policjanci zatrzymali młodego mężczyznę"
Dziewczynka nie widzi na jedno oko
Dziewczynkę przewieziono do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 przy ulicy Lwowskiej, gdzie przeszła operację części szczękowo-twarzowej. Później dziecko przebywało na oddziale intensywnej opieki medycznej, gdzie po operacji utrzymywane było w śpiączce farmakologicznej.
Gdy stan dziewczynki był na tyle dobry, przewieziona została do tamtejszej Kliniki Chirurgii Dziecięcej. Uskarżała się jednak na gorsze widzenie w jednym oku. Przeszła konsultacje medyczne, ale rokowania lekarzy w tej kwestii nie są dobre i niewykluczone, że dziecko straci w tym oku wzrok. Dziewczynka na początku grudnia opuściła szpital.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Rzeszów