Mężczyzna w piątek (1 sierpnia) został przesłuchany i zostały mu przedstawione dwa zarzuty: z artykułu 156 paragraf 3 Kodeksu karnego, który dotyczy spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego śmiercią oraz uszkodzenia mienia - mężczyzna uszkodził trzy samochody.
Przyznał się, resztę życia może spędzić w szpitalu
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego 36-letni mężczyzna przyznał się do postawionych mu zarzutów i złożył wyjaśnienia zbieżne z ustaleniami policjantów - przekazała nam Marta Pętkowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Dodała, że decyzją sądu 36-latek został aresztowany na trzy miesiące. Areszt - ze względu na swoją chorobę - odbywa w szpitalu psychiatrycznym.
Za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego śmiercią grozi od pięciu lat więzienia do dożywotniego pozbawienia wolności. Mężczyzna zostanie przebadany przez psychologa i psychiatrę. - Ze względu na swoją chorobę - kiedy zostanie skazany - zamiast do więzienia może zostać skierowany do szpitala psychiatrycznego - przekazała w rozmowie z tvn24.pl Pętkowska.
Matka informowała policjantów
Do zdarzenia doszło w czwartek (31 lipca). Przed godziną 14 policjanci z komisariatu w Radymnie zostali skierowani do jednego z domów na terenie miasta. Na miejscu zgłaszająca poinformowała, że jej 36-letni syn przerwał leczenie, wyszedł z domu w nieznanym kierunku, jest agresywny i może stanowić zagrożenie dla innych osób.
"W czasie, gdy policjanci ustalali rysopis mężczyzny, dyżurny otrzymał kolejne zgłoszenia o uszkodzeniu dwóch samochodów oraz o pobiciu kobiety na ulicy Tysiąclecia w Radymnie przez mężczyznę, który oddalił się z miejsca. Sprawca tych czynów został ujęty tuż po zdarzeniu przez przypadkowego przechodnia" - informowała policja.
Zaatakował kobietę, nie przeżyła
Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę i potwierdzili, że jest to 36-latek, wobec którego interwencję zgłaszała matka. Mężczyzna był trzeźwy, karetką pogotowia został przewieziony do szpitala.
58-letnia mieszkanka Radymna, która została zaatakowana przez 36-latka, straciła przytomność. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, udzielili jej pierwszej pomocy przedmedycznej i monitorowali jej czynności życiowe do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Kobieta została przetransportowana przez ratowników medycznych do szpitala, ale jej życia nie udało się uratować.
Autorka/Autor: ms/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Radymno