Policjantka z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu na Podkarpaciu została ukarana mandatem oraz zatrzymano jej prawo jazdy na trzy miesiące. To efekt policyjnej kontroli i przekroczenia przez nią prędkości w terenie zabudowanym. - Absolutnie poczuwam się do winy. Przyjęłam mandat karny. Żałuję, że tak się stało - mówi oficer prasowa mieleckiej policji podkomisarz Bernadetta Krawczyk.
Do zatrzymania doszło podczas policyjnej kontroli prędkości w terenie zabudowanym w miejscowości Pustków, w powiecie dębickim.
- Funkcjonariuszce z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu, w trybie administracyjnym zatrzymano uprawnienia do kierowania pojazdami na 3 miesiące w związku z popełnionym wykroczeniem przekroczenia dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. Policjantka została ukarana mandatem karnym w wysokości 2 tysięcy złotych - poinformował komisarz Piotr Wojtunik, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
"Poczuwam się do winy"
Wiadomo, że chodzi o oficer prasową mieleckiej policji podkomisarz Bernadettę Krawczyk. - Do zatrzymania doszło podczas kontroli prędkości w miejscowości Pustków przez policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Dębicy. Przekroczyłam dopuszczalną prędkość, zostałam ukarana mandatem karnym - potwierdziła w rozmowie z tvn24.pl policjantka.
Podkomisarz Krawczyk poczuwa się do winy. Zdaje sobie sprawę, że popełniła błąd. - Jestem zwykłym obywatelem, człowiekiem i każdemu może się przytrafić taka sytuacja. Absolutnie poczuwam się do winy. Przyjęłam mandat karny. Żałuję, że tak się stało - dodała.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock