Radni powiatu leskiego przyjęli w piątek stanowisko, które dopuszcza likwidację oddziału ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Powiatowym w Lesku (woj. podkarpackie). To ostatnia porodówka w Bieszczadach. Zagrożone likwidacją są też inne oddziały i poradnie, w tym Szpitalny Oddział Ratunkowy. Powodem jest "bardzo trudna sytuacja finansowa i kadrowa" leskiego szpitala.
Oddział ginekologiczno-położniczy, który funkcjonuje w Szpitalu Powiatowym w Lesku to ostatni taki oddział w regionie. W 2017 roku z powodu braków kadrowych zlikwidowana została porodówka w Sanoku, trzy lata później z powodów ekonomicznych przestała działać porodówka w Ustrzykach Dolnych. Leski szpital przyjmuje i leczy ciężarne z trzech powiatów. Jeśli dojdzie do likwidacji oddziału, ciężarne z Bieszczad będą musiały jeździć do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów szpitala w Brzozowie, bo to tam funkcjonuje najbliższa porodówka.
Ale zagrożony likwidacją jest nie tylko oddział ginekologiczno-położniczy. W przyjętym w piątek przez radnych powiatu leskiego stanowisku czytamy, że plan naprawczy dopuszcza także "przekształcenie Oddziału Chirurgii Ogólnej w Oddział Chirurgii Planowej, przekształcenie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Izbę Przyjęć, likwidację Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii, likwidację Oddziału Ginekologiczno-Położniczego, likwidację poradni wysoko nierentownych".
Powodem "bardzo trudna sytuacja finansowa i kadrowa"
Powodem ma być "bardzo trudna sytuacja finansowa i kadrowa" SP ZOZ w Lesku. Dalej w przyjętym stanowisku czytamy, że "zdaniem zarządzających powiatową placówką ochrony zdrowia" wpływ na "krytyczną sytuację finansową SP ZOZ w Lesku ma także: niedoszacowanie procedur medycznych i brak aktualizacji ich wyceny, co zwłaszcza w warunkach obecnej inflacji odbija się bardzo niekorzystnie na kondycji finansowej szpitala, znaczące podwyżki dla pracowników regulowane aktami zewnętrznymi bez zapewnienia stu procent środków na ich finansowanie, wzrost cen towarów i usług, oraz brak wsparcia z budżetu centralnego dla bieżącej działalności szpitala w Lesku".
Zobacz materiał "Faktów" TVN: Szpitale powiatowe stoją na krawędzi. "Możemy mówić o bankructwie systemu ochrony zdrowia w Polsce"
Zielone światło dla dyrektora
Głosowanie nad stanowiskiem poprzedziła burzliwa dyskusja. Część radnych stała na stanowisku, że dalsze utrzymywanie "nierentownych" oddziałów i poradni, które przynoszą straty finansowe, jest nieuzasadnione i pogrąża szpital, który i tak jest w "tragicznej" sytuacji finansowej. Leski szpital ma kilkadziesiąt milionów złotych długu.
Inni podkreślali, że najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców i pacjentów, i zarządzający placówką powinni zrobić wszystko, aby utrzymać oddziały i poradnie. Zwracali uwagę, że likwidacja oddziałów i poradni to nie tylko zagrożenie bezpieczeństwa pacjentów, ale też redukcja personelu, bo w przypadku likwidacji bądź reorganizacji pracy oddziałów nie obejdzie się bez zwolnień.
Ostatecznie radni stosunkiem głosów osiem "za" przy sześciu "przeciw" i jednym wstrzymującym się przyjęli stanowisko, a to daje kierownictwu szpitala zielone światło do podjęcia działań zawartych w uchwale i wpisania ich do planu naprawczego SP ZOZ w Lesku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock