Przed Sadem Okręgowym w Krośnie (woj. podkarpackie) ruszył proces 33-latki, która śmiertelnie ugodziła nożem 26-letniego znajomego. Kobieta utrzymuje, że nie chciała go zranić ani zabić, a jedynie go "postraszyć", bo ten miał ją nachodzić. Przed sądem odpowiada za zabójstwo.
Do zdarzenia doszło 14 kwietnia 2023 roku pod wieczór w jednym z bloków przy ulicy Kolejowej w Krośnie w mieszkaniu 32-latki. Z ustaleń śledczych wynika, że oskarżona i 26-latek znali się od jakiegoś czasu. Mężczyzna, który pochodził z centralnej Polski, miał u niej pomieszkiwać, a później - jak przekazywali śledczy - nachodzić ją w mieszkaniu.
Tak też miało być feralnego dnia. Jak wynika z ustaleń śledczych zebranych na podstawie relacji świadków, 26-latek w piątek 14 kwietnia był kilkukrotnie widziany przed blokiem 33-latki. Mężczyzna miał być pod wpływem alkoholu. Wieczorem przyszedł do mieszkania kobiety, wówczas doszło pomiędzy nimi do kłótni, podczas której kobieta ugodziła go nożem w brzuch.
- Przesłuchana w charakterze podejrzanej zeznała, że mężczyzna miał ją tego dnia nachodzić, wywiązała się między nimi awantura, podczas której kobieta raniła go nożem - mówiła nam wówczas Iwona Czerwonka-Rogoś, ówczesna szefowa Prokuratury Rejonowej w Krośnie.
Kobieta została zatrzymana i dwukrotnie przebadana alkomatem. Jak informowali wówczas śledczy, miała w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Ranny mężczyzna został przetransportowany do szpitala w Krośnie, gdzie w niedzielę (16 kwietnia) pod wieczór zmarł.
Prokuratura: twierdzi, że nie chciała go zabić, tylko postraszyć
Po zatrzymaniu prokurator postawił 33-latce zarzut usiłowania zabójstwa. - Kobieta, działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia mężczyzny trzymanym w prawej ręce nożem o długości ostrza około 18 centymetrów, umyślnie ugodziła pokrzywdzonego w brzuch, w następstwie czego doznał rozległych obrażeń narządów jamy brzusznej i ciężkiego wstrząsu pokrwotocznego z następowym uszkodzenia mózgu, co powodowało bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia - opisywała wówczas Czerwonka-Rogoś.
Jak przekazała prokurator kobieta nie zaprzeczyła, że uderzyła znajomego nożem, ale do zarzutu usiłowania zabójstwa się nie przyznała. - Podczas przesłuchania zeznała, że nie chciała zranić ani tym bardziej zabić mężczyzny, tylko go postraszyć, ponieważ miał ją tego wieczoru nachodzić - poinformowała prokurator.
W trakcie śledztwa twierdziła też, że być może mężczyzna sam nadział się na nóż, który trzymała w ręce. Jak informuje portal Krosno112.pl, po zdarzeniu nóż, którym ugodziła mężczyznę, włożyła mu do ręki, aby upozorować, że 26-latek zranił się sam.
Zmiana zarzutu po śmierci i sekcji 26-latka
Ciężko ranny 26-latek po dwóch dniach pobytu w szpitalu zmarł. Jego ciało zostało zabezpieczone do badań. Jak informuje portal Krosno112.pl biegły z pracowni ekspertyz sądowo-lekarskich Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej UJ w Krakowie wykluczył możliwość innego przebiegu zadania uderzenia nożem niż przez działanie podejrzanej. "W ocenie eksperta rana nie przedstawiała żadnych cech typowych w przypadku samouszkodzenia" - przekazał portal.
Po śmierci mężczyzny i w oparciu o opinię biegłego z sekcji zwłok kobiecie został zmieniony zarzut z usiłowania zabójstwa, na jego dokonanie.
Była wcześniej karana
W. jest dobrze znana organom ścigania. Była wcześniej karana m.in. za udział w pobiciu i zakłócanie porządku.
Za popełnione przestępstwo grozi jej kara od 8 do 15 lat pozbawienia wolności, 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adrian Krzanowski/Krosno24.pl