Siedmiu policjantów z Jasła i Krosna (Podkarpacie) zostało zatrzymanych przez prokuraturę. Mundurowi mieli wręczać łapówki psychiatrze w zamian za fikcyjne zaświadczenia o ich stanie zdrowia. Chodzi o Romualda R., przeciwko któremu toczy się śledztwo. Lekarz podejrzany jest o branie pieniędzy za fałszowanie dokumentacji medycznej. Ciąży na nim już 270 zarzutów.
Jak powiedziała nam Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Lublinie, zatrzymania policjantów miały miejsce we wtorek (18 czerwca) i w środę (19 czerwca). To czterech funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Jaśle i trzech z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie oraz dwóch emerytowanych policjantów, łącznie zatrzymano dziewięć osób.
Mundurowi usłyszeli zarzuty z artykułu 229 par. 1 i 3, który dotyczy łapownictwa.
§ 1. Kto udziela lub obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa, aby skłonić osobę pełniącą funkcję publiczną do naruszenia przepisów prawa lub udziela albo obiecuje udzielić takiej osobie korzyści majątkowej lub osobistej za naruszenie przepisów prawa, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
- Ich czyny polegały na wręczeniu łapówek w kwocie od 50 do 100 złotych w zamian za zamieszczanie w ich dokumentacji medycznej rzekomo przeprowadzonej wizyty terapeutycznej i wskazań co do dalszego leczenia. A faktycznie to była tylko taka wizyta, gdzie przyszli, zapłacili i wyszli - wyjaśnia prok. Syk-Jankowska.
Jak precyzuje nasza rozmówczyni, chodzi o wpisy w dokumentacji medycznej, które miały uwiarygodnić rzekome dolegliwości czy schorzenia danego funkcjonariusza. W przyszłości dałyby mu możliwość ubiegania się o dodatki z tytułu utraty zdrowia.
Zatrzymani policjanci nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni. Wszyscy zostali zawieszeni w czynnościach.
W sprawie - jak przekazała nam prokurator Beata Syk-Jankowska - jest 170 podejrzanych. Śledztwo jest w toku, prokuratura nie wyklucza kolejnych zarzutów.
Działania w tej sprawie prowadzi też Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.
Rzecznicy komend policji w Jaśle i Krośnie nie komentują sprawy.
Lekarz usłyszał 270 zarzutów
Jak powiedziała nam prokurator Beata Syk-Jankowska zatrzymanie policjantów miało związek ze śledztwem prowadzonym przeciwko Romualdowi R., psychiatrze z Rzeszowa, który miał przyjmować korzyści majątkowe za wystawianie fikcyjnych zaświadczeń lekarskich.
Jak wskazuje prokurator Syk-Janowska, z "usług" psychiatry najczęściej korzystali funkcjonariusze policji i straży więziennej, ale także m.in. strażacy i żołnierze.
- To miała być wizyta terapeutyczna, a faktycznie (lekarz - przyp. red.) nie prowadził badań danych osób, ale opisywał jakieś zalecenia. I to w przyszłości miało pomóc tym funkcjonariuszom w uzyskaniu świadczenia rentowego - opisuje w rozmowie z tvn24.pl prokurator Beata Syk - Jankowska.
Czytaj też: Policja zatrzymała lekarza, który za łapówki miał tworzyć historie chorób dla więźniów i... mundurowych
Jak ustalili śledczy, za taką wizytę lekarz brał od 50 do 100 złotych. Prokuratura postawiła mu 270 zarzutów, które dotyczą przyjmowania łapówek i poświadczania nieprawdy w dokumentacji.
Romuald R. prawie rok przebywał w areszcie, ale po wpłaceniu poręczenia został z niego zwolniony.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: DarSzach/Shutterstock