Najprawdopodobniej to niedopałek papierosa spowodował pożar na Połoninie Caryńskiej w Bieszczadach - przekazał w komunikacie Bieszczadzki Park Narodowy. Spłonęło półtora, a nie osiem hektarów traw po południowej stronie połoniny, jak wcześniej podali pracownicy Parku. - Skutki pożaru będą obserwowane w kolejnych miesiącach - poinformowano.
Jak przekazał Bieszczadzki Park Narodowy w najnowszym komunikacie, spaleniu uległy wyschnięte części kęp traworośli oraz nadziemne części krzewinek borówczysk. "Wypalone są dwa miejsca o łącznej powierzchni 1.46 ha (czyli mniej niż podawaliśmy w nocy). Wieczorne szacunki były zawyżone, z powodu rozproszonych zarzewi ognia łatwo rozniecanych przez mocny wiatr" - podano w komunikacie.
"Skutki pożaru będą obserwowane w kolejnych miesiącach"
Poinformowano także, że w miejscu pożaru nie zaobserwowano strat przyrodniczych wśród zwierząt kręgowych. "Liczba zniszczonych bezkręgowców jest trudna do oszacowania. Ponieważ w obrębie pożaru nie występowały połoninowe torfowiska zawieszone i gleby murszowe, pożar miał charakter powierzchniowy" - wyjaśniono.
Jak podało kierownictwo Parku, trzydzieści lat temu w 1994 roku, po pożarze praktycznie w tym samym miejscu Połoniny Caryńskiej, roślinność dość szybko się zregenerowała z uwagi na mało uszkodzone części podziemne. "Skutki obecnego pożaru będą obserwowane w kolejnych miesiącach" - poinformowano.
We wcześniejszym komunikacie Bieszczadzki Park Narodowy oszacował zasięg pożaru na około 8 hektarów. Jako prawdopodobną przyczynę jego powstania wskazał niedopałek papierosa.
Ogień udało się szybko stłumić m.in. dzięki użyciu tłumic (to teleskopowe pałki zakończone czymś w rodzaju wachlarza, przeznaczone do pożarów traw), które są zgromadzone w specjalnych skrzyniach pod każdą połoniną.
"Najważniejsza była jednak szybka reakcja. Jeszcze raz apelujemy: Używanie otwartego ognia jest zabronione w parku narodowym. Nie wyrzucajcie niedopałków w darń roślinną - jest to wykroczenie wobec zapisów Ustawy o ochronie przyrody" - zaapelowało kierownictwo Parku.
Trwa ustalanie dokładnych przyczyn pożaru, dzisiaj kierownictwo Parku ma przekazać w tej sprawie więcej informacji
Pożar na Połoninie Caryńskiej
Jak informował w poniedziałek wieczorem mł. bryg. Dariusz Dacko ze straży w Ustrzykach Dolnych, zgłoszenie o ogniu do strażaków dotarło około godziny 20. - Na miejscu działało dziewięć zastępów straży pożarnej. Zaalarmowane zostały władze Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz władze Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego - mówił Dacko.
Na miejscu pracowały 84 osoby z Państwowej Straży Pożarnej, Ochotniczej Straży Pożarnej, Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz Nadleśnictwa. W ramach akcji wykorzystano siedem pojazdów, 14 quadów. Nad Połoniną Caryńską lata dron monitorujący, czy ogniska nie odpalają się na skutek wiatru.
Popularne miejsce turystyczne
Połonina Caryńska to druga po Wetlińskiej najbardziej znana połonina w Bieszczadach. Jej grzbiet umiejscowiony jest na wysokości 1297m n.p.m. Składa się z czterech wierzchołków na przestrzeni czterech kilometrów. Jest bardzo popularnym celem wypraw turystycznych i jednym z najbardziej atrakcyjnych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mirosław Piela - Przewodnik Bieszczadzki