Tysiące kibiców nie zdążyło obejrzeć na stadionie w Brasilii pierwszej połowy meczu mistrzostw świata pomiędzy Szwajcarią i Ekwadorem. Powodem były długie kolejki przy bramkach bezpieczeństwa.
Kiedy w 22. minucie Enner Valencia strzelił bramkę dla Ekwadoru, na trybunach Estadio Nacional było mnóstwo pustych miejsc. Wielu fanów z biletami oczekiwało na wejście ze względu na przedłużające się kontrole.
Seferović przesądził
Przed rozpoczęciem brazylijskiego mundialu FIFA uczulała kibiców, aby odpowiednio wcześnie zjawiali się na stadionach, a nie w ostatniej chwili.
- Tymczasem godzinę przed rozpoczęciem spotkania Szwajcarii z Ekwadorem obecnych było tylko 20 proc. posiadaczy wejściówek - poinformowali organizatorzy w komunikacie.
- Czekałem godzinę, aby dostać się na swoje miejsce. To brak odpowiedniej organizacji - powiedział Julio Mena, który wymalował twarz w barwach Ekwadoru.
Ostatecznie FIFA poinformowała, że niedzielny mecz obejrzało 68 351 widzów. Gra trzymała w napięciu do ostatniej sekundy. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry o zwycięstwie 2:1 ekipy Helwetów przesądził Haris Seferović.
Oprócz tych zespołów w grupie E rywalizują też Francja i Honduras. W Porto Alegre triumfowali Trójkolorowi 3:0.
Autor: kris / Źródło: PAP