Jeden mały grosz a duży problem. Sąd w Kartuzach poszukuje właściciela jednogroszówki zalegającej w depozycie. Mimo pozornie małej kwoty, według prawa sąd właściciela znaleźć musi. Jest więc postępowanie, jest ogłoszenie w lokalnej gazecie. To wszystko kosztuje i to o wiele więcej niż wartość zguby.