Reprezentacja Holandii rzutem na taśmę uratowała się w meczu 1/8 finału z Meksykiem. Nic więc dziwnego, że tamtejsze gazety wychwalają pod niebiosa drużynę Louisa Van Gaala. Dziennikarze piszą o "cudownej ucieczce Pomarańczowych".
Od 48. minuty Holandia przegrywała po golu Giovaniego Dos Santosa i przez blisko 40 minut nie potrafiła złamać meksykańskiej defensywy, w której prym znów wiódł bramkarz Guillermo Ochoa. Udało się dopiero Wesleyowi Sneijderowi na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Awans Pomarańczowym zapewnił sześć minut później Klaas-Jan Huntelaar, który wykorzystał rzut karny za faul na Arjenie Robbenie.
"Cudowna ucieczka Pomarańczowych. Adios Amigos" - to tytuł największego holenderskiego dziennika "De Telegraaf". "Holenderski zespół już był na krawędzi przepaści" - czytamy dalej.
Skuteczna maszynka
Z kolei "Volskrant" podkreśla cechy, dzięki którym udało wywalczyć się awans do ćwierćfinału mistrzostw świata. "Wielki duch zespołu i duch walki uratował Pomarańczowych" - głosi tytuł.
"Aż do 88. minuty wydawało się, że dojdzie do pomarańczowej śmierci, ale w końcowej fazie Holandii udało się całkowicie obalić Meksyk" - można przeczytać.
"Voetbal International" skupia się natomiast na statystykach. "Holendrzy zagrają w ćwierćfinale mundialu po raz szósty w swoich dziesięciu występach. Ostatnio udało się to w 1974, 1978 i 2010 roku" - czytamy w największym magazynie sportowym.
Gazeta zauważa ponadto, że zespół Louisa Van Gaala strzelił już w turnieju dwanaście goli, czyli tyle ile w siedmiu meczach mistrzostw świata 2010 w Republice Południowej Afryki
"Pomarańczowi ze średnią trzech goli na mecz mają najwyższą średnią z wszystkich dziewiętnastu turniejach (Europy i MŚ), w których brali udział od 1934 roku" - czytamy.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: De Telegraaf, Volkskrant, Voetbal International