Jacek Bednarz, prezes Wisły Kraków, przyznał, że największym zaskoczeniem w rundzie jesiennej jest dla niego doskonała postawa Pawła Brożka i Donalda Guerriera, czyli piłkarzy, po których przed sezonem wybornej formy mało kto się spodziewał.
Brożek wrócił do Wisły Kraków w lipcu tego roku, po nieudanej przygodzie w klubach zagranicznych. 37-krotny reprezentant Polski nie przebił się do składu w Trabzonsporze, Celticu i Recreativo Huelva, dlatego mało kto wierzył, że będzie on jeszcze w stanie błyszczeć w T-Mobile Ekstraklasie.
Tym bardziej, że krakowscy kibice wciąż mieli w pamięci nieudany powrót Macieja Żurawskiego, który przy drugim podejściu do "Białej Gwiazdy" był jedynie cieniem piłkarza sprzed lat. Odzyskał instynkt zabójcy Pod wodzą Franciszka Smudy Paweł Brożek błyskawicznie nadrobił zaległości treningowe, w piątej kolejce strzelił gola Lechowi Poznań, a następnie dołożył jeszcze sześć trafień i z siedmioma zdobytymi bramkami jest najskuteczniejszym zawodnikiem Wisły. Coraz lepiej spisuje się także Wilde-Donald Guerrier. Reprezentant Haiti przychodził do Krakowa jako lewy obrońca, ale dopiero wystawienie go na lewej stronie pomocy zaczęło przynosić efekty.
Guerrier strzelił gola Piastowi Gliwice, później dwukrotnie pokonał golkipera Widzewa Łódź, a w ostatniej kolejce trafił do siatki Górnika Zabrze.
Niespodzianki
Jacek Bednarz, prezes krakowskiej Wisły, właśnie w tych zawodnikach widzi największe zaskoczenia rundy jesiennej. - Nie powinienem może kogoś specjalnie wyróżniać, ale zrobię wyjątki. Są zawodnicy, którzy zaskoczyli mnie szczególnie na plus. Nie spodziewałem się, że w tych przypadkach będzie tak dobrze, bo zdrowy rozsądek podpowiadał mi, że będzie o to trudno. Mam na myśli Pawła Brożka i Wilde-Donalda Guerriera - powiedział "Dziennikowi Polskiemu".
Autor: ekstraklasa.tv / Źródło: "Dziennik Polski"