W ostatnim meczu pierwszej kolejki fazy grupowej MŚ 2014 Rosja zremisowała 1:1 z Koreą Południową. Nudny do przerwy mecz rozkręcił się po zmianie stron, a szczególnie po fatalnym błędzie Igora Akinfiejewa, który praktycznie sam wrzucił sobie piłkę do bramki.
Na sytuację, po której piłka mogła wpaść do bramki, trzeba było poczekać pół godziny Siergiej Ignaszewicz potężnie uderzył zza pola karnego, ale Jung Sung-Ryung zdołał sparować piłkę.
Po zmianie stron wreszcie oba zespoły zaczęły grać w piłkę. Najpierw potężnie uderzył Wiktor Fajzulin, a chwilę później, po rzucie rożnym, minimalnie niecelnie Wasilij Bierezucki.
Piłka parzyła Akinfiejewa
Koreańczycy nie pozostawali rywalom dłużni i wreszcie oddali pierwszy celny strzał. Mocny strzał z dystansu Koo Ja-cheola z trudem odbił Akinfiejew. Minęła minuta i ten sam zawodnik sprawił rosyjskiemu bramkarzowi jeszcze większe problemy.
Golkiper CSKA miał kilka okazji, by przyzwyczaić się do piłki, ale nie wyciągnął wniosków z niepewnych interwencji. Po strzale z dystansu rezerwowego Lee Keun-ho praktycznie wrzucił sobie piłkę do bramki.
Asa w rękawie zachował jednak też Fabio Capello, który 18 czerwca kończył 67 lat. Na boisko wszedł doświadczony Aleksandr Kierżakow i szybko doprowadził do wyrównania, choć rywale sygnalizowali, że był na spalonym. Niesłusznie.
Autor: iwan / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA