- Byliśmy zespołem dużo słabszym, nie mieliśmy żadnych argumentów. Rosjanie zagrali spokojnie, wyrachowaną siatkówkę, zupełnie jak nie oni. Dominowali na boisku i nie mieliśmy punktu zaczepienia - powiedział po meczu z Rosją polski siatkarz Bartosz Kurek.
W krótkiej rozmowie z dziennikarzami zapewnił, że przed meczem wszyscy zawodnicy byli dobrze zmotywowani. - Podejście było dobre, byliśmy zmotywowani, przed meczem w szatni wszystko wyglądało dobrze. Nie potrafiliśmy przenieść tego na boisko, to co pokazaliśmy nie pasowało poziomem do ćwierćfinału - powiedział Kurek.
Nasz dramat
Jego zdaniem "nie można rozpamiętywać tej porażki". - Największy dramat nie jest dla kibiców i dziennikarzy, największy dramat jest dla nas i proszę, żeby wszyscy o tym pamiętali - podkreślił.
I dodał, że "każdy chciał, żeby nam się udało". - Nie musicie państwo - kibice i dziennikarze - nam tego dokładać. Każdy z nas przez cztery lata zabijał się na sali tylko po to, żeby osiągnąć tutaj lepszy wynik niż ćwierćfinał. Nie udało się i to jest dramat nasz i naszego sztabu szkoleniowego - ocenił zawodnik.
Powinniśmy grać z Niemcami
Zdaniem Kurka "igrzyska przegraliśmy meczem z Bułgarią i Australią". - Porażka z Rosją mogłaby być wkalkulowana, ale na etapie półfinału lub finału. Dziś powinniśmy grać przeciwko Niemcom i spokojnie zająć pierwsze miejsce w naszej grupie - stwierdził.
Autor: mn / Źródło: TVN24, tvn24.pl