Smuda zrobi jedną zmianę. "My się ich nie boimy"

Smuda nie chce eksperymentować
Smuda nie chce eksperymentować
Źródło: tvn24
Na mecz z Rosją Franciszek Smuda nie szykuje rewolucji. - Zmiany? Może jedna. Więcej nie będzie - stwierdził po sobotnim treningu reprezentacji. Opromienionej zwycięstwem nad Czechami "Sbornej" się nie obawia.

W sumie więc z Rosją we wtorek w wyjściowej jedenastce dojdzie do dwóch zmian. Jedna wymuszona. Przemysław Tytoń między słupkami zastąpi "wykartkowanego" z Grekami Wojciecha Szczęsnego.

"Sborna" do meczu z Polakami przystąpi zmobilizowana efektowym zwycięstwem nad Czechami. Zespół Dicka Advocaata rozbił rywali 4:1, grając przy tym ładnie dla oka.

Jak z Grecją. O zwycięstwo

Smuda zapewnia, że rosyjskich piłkarzy się nie wystraszył. Biało-czerwoni zagrają o trzy punkty.

- My się nie boimy. Rosja dominowała, rozegrała świetne spotkanie. Będziemy z nimi chcieli, tak samo jak z Grekami, wygrać - zapowiedział.

Selekcjoner tłumaczył się również z braku zmian. Z Grecją wprowadził na boisko - oczywiście obowiązkowo - jedynie Tytonia.

- Jak się gra dziesięciu na dziesięciu i wtedy zrobi się zmiany to cała maszyna może się załamać - usprawiedliwiał się szkoleniowiec.

Trzyma kciuki za Tytonia

Ze "Sborną" Wojciech Szczęsny nie zagra, ale zapewnia, że nie zajmuje się tym, czy na dłużej wypadnie z reprezentacyjnej kadry.

- Obiecuję, że będę trzymał za Przemka kciuki i liczył, że pomoże tak, jak wczoraj. Przykro mi, że osłabiłem zespół. Życie toczy się dalej. Takie życie bramkarza - mówił niewzruszony golkiper Arsenalu.

Szczęsny trzyma kciuki

Szczęsny trzyma kciuki

Autor: twis / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: