Słup na środku drogi. Stoi od lat dwóch

Słup na środku drogi. Stoi od lat dwóch
Słup na środku drogi. Stoi od lat dwóch
Źródło: TVN24

Poniedziałek, 21 marcaKierowcy z Limanowej w woj. małopolskim mają nie lada atrakcję. Na środku jednej z tamtejszych dróg stoi słup energetyczny, który muszą omijać, a w nocy szczególnie uważać, by w niego nie wjechać. I tak od dwóch

Słup na ulicy Kochanowskiego w Limanowej stoi od "zawsze".

- To ja go postawiłem. Tu pierwszy mój dom był budowany no i te obydwa słupy to myśmy ciągnęli razem z sąsiadem - opowiada Antoni Boródzki, mieszkaniec Limanowej. I zaznacza: - No ale tu nie było wtedy drogi.

Słup - przeszkoda żadna

Bo to nie słup powstał na drodze, tylko droga została wybudowana dookoła słupa. Jak to możliwe?

Dwa lata temu urzędnicy z Limanowej, postanowili poszerzyć ulicę Kochanowskiego, a słup nie był dla nich żadną przeszkodą. - Nikt nie zadbał o to, żeby było bezpiecznie. Tylko na szybkiego robili, żeby było - denerwuje się Dawid Golonka, mieszkaniec miasteczka.

Słup stał się jednak przeszkodą dla okolicznych mieszkańców i przejezdnych kierowców. - Ktoś w nocy pojedzie popatrzeć, bo tu są piękne widoki przez ten krzyż w nocy oświetlony… no to wyrąbie w tego słupa - tłumaczy Halina Śliwa, mieszkanka Limanowej.

O słupie władze nie wiedzą

O bezpieczeństwo kierowców postanowiliśmy zapytać lokalne władze.

Zastępca burmistrza Wacław Zoń, który na swoje stanowisko został wybrany w ostatnich wyborach samorządowych, o słupie na środku drogi, dowiedział się zaledwie kilka dni temu. Bo przeszkoda z ulicy Kochanowskiego to scheda po rządach poprzedniego burmistrza.

- Nie wygląda to dobrze. No cóż mam powiedzieć? Jest fatalne myślenie, fatalne wykonanie - ocenia Zoń.

"Panie Rysiu, jest temat taki..."

Nad poszerzaniem ulicy Kochanowskiego pracowali specjaliści z Miejskiego Zarządu Gospodarki Komunalnej Mieszkaniowej.

Dyrektor do spraw technicznych, musiał zasięgnąć konsultacji, bo sam o słupie nie wiedział. - Panie Rysiu, jest temat taki: ulica Kochanowskiego. Temat słupa w drodze. Pan wie coś na ten temat?

Tajemniczy pan Rysiu, przekazał tylko, że zlecenie od władz miasta było na poszerzanie drogi. A o przesuwaniu słupa nie było mowy.

- Oczywiście można było to inaczej załatwić. Można było załatwić to wcześniej. Można było najpierw myśleć o słupie, potem remontować drogę. Nie wiem dlaczego tak myślano. Żaden komentarz nie będzie dobry w tej sytuacji - podsumowuje Zoń.

Nowy burmistrz już zapowiedział, że swoich urzędników odpowiednio zmotywuje i słup z drogi zniknie… Za półtora miesiąca.

Czytaj także: