- Znam swoją wartość i zapowiadam, że będę walczył o złoto - mówi Tomasz Majewski, mistrz olimpijski z Pekinu w pchnięciu kulą, który w piątek będzie bronił złota sprzed czterech lat.
W piątek na igrzyskach olimpijskich startuje lekkoatletyka. Już pierwszego dnia rywalizacji w "królowej sportu" w szranki stanie nasza największa medalowa nadzieja w tej dyscyplinie, Tomasz Majewski. Aktualny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą na stadionie pojawi się o godzinie 11. Jednak dla niego eliminacje mają być tylko rozgrzewką przed wieczornym finałem.
- U nas bardzo trudno utrzymać wysoką formę przez cztery lata. Na dodatek czołówka jest i bardzo szeroka, i bardzo mocna. A teraz poziom jest najlepszy w historii. Jeżeli nie uda mi się obronić tytułu, nie będzie to nic dziwnego. Mam z kim przegrać, ale nie zamierzam tego zrobić. Jest sześciu kolesi, ze mną siedmiu, którzy będą się bić o złoto - twierdzi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" polski kulomiot.
O złoto z Cantwellem
Największym rywalem Majewskiego wydaje się być Amerykanin Christian Cantwell, którego rekord życiowy wynosi 22,54 m (Majewskiego 21,95). W Pekinie wywalczył srebrny medal.
- Cantwell to gość, który w każdej chwili może odpalić takiego "szatana", że trudno będzie się pozbierać. Ale dam radę, jestem na to przygotowany. Kolana nie miękną mi w żadnej sytuacji, wszystko wytrzymam. Podczas konkursu Christian jak zwykle będzie nam mówił, że za chwilę pokaże, kto tu rządzi. On zawsze dużo gada, ale i dużo robi - ocenia swojego rywala Majewski.
Polak ma już za sobą start w eliminacjach. Już w pierwszej próbie pchnął kulę na 21,03 i zapewnił sobie udział w finale. Minimum kwalifikacyjne wynosi 20,65. Christian Cantwell awansował z dziewiątym rezultatem.
- Szybko przebrnąłem eliminacje. Tak miało być. Wszystko na spokojnie, dobra rozgrzewka. Wiedziałem, że jestem mocny, że awansuję bez trudu. Udało się wypracować optymalną formę na igrzyska i mam nadzieję, że pokażę to wieczorem - podkreślił Majewski.
Finałowe rzuty, w których udział weźmie dwunastu najlepszych zawodników, zaplanowane są na godzinę 21.30.
Autor: BOR/tr/k / Źródło: tvn24.pl, "Przegląd Sportowy"
Źródło zdjęcia głównego: ulstenbild - b&w