Chorzowski Ruch jest w tej chwili jedynym polskim klubem, w kadrze którego nie ma piłkarzy z zagranicy. "Niebiescy" idą jednak o krok dalej i coraz częściej stawiają na zawodników ze swojego regionu - Śląska.
Choć drużyna z Cichej zawsze odwoływała się do śląskich korzeni, bywały mecze, w których barw regionu bronił w ekipie Ruchu jedynie Wojciech Grzyb. W obecnym sezonie sytuacja uległa zmianie i jedenastka Jana Kociana zdominowana została przez rodowitych Ślązaków.Więcej Ślązaków w Ruchu, niż Polaków w PiaścieW ostatnim meczu ligowym, w którym Ruch wygrał na wyjeździe z Piastem 2:0, w składzie "Niebieskich" wystąpiło więcej zawodników ze Śląska, niż w ekipie z Gliwic Polaków. Trener Marcin Brosz desygnował do gry Dariusza Trelę, Damiana Zbozienia, Adriana Klepczyńskiego, Łukasza Hanzela i Tomasza Podgórskiego, natomiast w ekipie z Chorzowa na murawie pojawili się Michał Buchalik, Marek Szyndrowski, Marcin Malinowski, Kamil Włodyka, Bartłomiej Babiarz i Łukasz Janoszka.Ruch jak Athletic Bilbao?Teoretycznie już teraz byłaby możliwa sytuacja, w której Ruch, niczym grający w Primera Division Athletic Bilbao, stawiający wyłącznie na Basków, zagrałby jedenastką złożoną w komplecie ze Ślązaków. Od pierwszej minuty z Piastem nie zagrali choćby Maciej Sadlok i Martin Konczkowski, a w odwodzie pozostają przecież Michał Helik czy Bartosz Włodarczyk.
Autor: ekstraklasa.tv