Reprezentacja Stanów Zjednoczonych była o włos od zapewnienia sobie awansu do 1/8 finału mistrzostw świata. Wtedy jednak remis 2:2 Portugalczykom uratował Silvestere Varela. - Kiedy traci się zwycięstwo w ostatnich sekundach, rozgoryczenie i złość są zrozumiałe. Zabrakło nam odrobiny szczęścia - mówili źli Amerykani
Co prawda pierwsi gola strzelili Portugalczycy, gdy błąd Jankesów wykorzystał Nani, ale od tego momentu to zespół Juergena Klinsmanna dominował. Swą przewagę udokumentował w drugiej połowie po golach Jermaine Jonesa i Clinta Dempseya i USA było o krok od euforii. W 95. minucie jednak wyrównał Silvestere Varela.
- Kiedy traci się zwycięstwo w ostatnich sekundach, rozgoryczenie i złość są zrozumiałe. Zabrakło nam odrobiny szczęścia, by już dziś cieszyć się z awansu do 1/8 finału, ale moi chłopcy zagrali świetny mecz - pocieszał się Klinsmann.
Powinni wybić w trybuny
- Zabrakło nam nawet mniej niż minuty, by cieszyć się ze zwycięstwa i awansu. Powinniśmy wybić piłkę daleko w trybuny albo przetrzymać ją z dala od własnej bramki. Jesteśmy zdenerwowani. Było tak blisko - wtórował mu strzelec pierwszego gola dla USA. - Jedną nogą już byliśmy za metą, ale zostaliśmy cofnięci - dodał z kolei Tim Howard.
Mimo remisu, to Jankesi mają więcej powodów do optymizmu. W dwóch meczach grupy G zgromadzili cztery punkty, czyli tyle samo co Niemcy, natomiast Ghana i Portugalia pozostają zaledwie z punktem.
- Co prawda jest promyk nadziei, ale nasza sytuacja jest bardzo skomplikowana, nie zależymy już tylko od siebie - stwierdził selekcjoner Portugalczyków Paulo Bento.
Nie będzie telefonu do Loewa
W ostatniej serii spotkań Amerykanie podejmą drużynę Joachima Loewa. Dojdzie zatem do konfrontacji niemieckiej myśli szkoleniowej. Jeśli padnie remis, obaj będą świętować awans.
- Nie będę dzwonić do Loewa, chcę wygrać z Niemcami - przyznał Klinsmann. Przy odrobinie szczęścia - remisie w meczu Ghana - Portugalia, USA także wywalczy awans.
- Przed nami wielkie wyzwanie, ale podejmiemy je - przyznał Klinsmann. Nieco mniejszym optymistą pozostaje Bento. - Musimy postarać się pokonać Ghanę i czekać na to, czym ewentualne zwycięstwo będzie skutkować - zakończył.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA