Leszek Ojrzyński, który zastąpił Czesława Michniewicza na stanowisku trenera Podbeskidzia, już po pierwszym treningu z nowym klubem zdradził, że zamierza stworzyć w Bielsku-Białej drugą "bandę świrów".
W ten właśnie sposób określano prowadzoną przez Ojrzyńskiego Koronę Kielce. Szkoleniowiec stworzył w klubie kapitalną atmosferę, a swoim zawodnikom zaszczepił ambicję i niesamowitą wręcz wolę walki.
Zawodnikom Korony mogło brakować umiejętności czysto piłkarskich, ale nikt nie mógł złocisto-krwistym zarzucić przechodzenia obok meczu. Każdy pojedynek z Koroną był dla ich rywali koszmarem, ponieważ kielczanie słynęli z ostrej gry, często nawet na granicy faulu. Podbeskidzie będzie walczyło Ojrzyński podkreślił po wczorajszym treningu, że w nowym klubie zamierza stosować te same metody szkoleniowe.
- Tych chłopców stać na dobrą grę. Pokazali to wiosną. Naszym celem jest utrzymanie się w lidze. W Podbeskidziu mamy wielu charakternych chłopaków i wiem, że stać ich na to, aby się obudzić. Podbeskidzie znane jest z walki. Trzeba do tego wrócić - powiedział w rozmowie z nieoficjalną stroną klubu. Będzie drugi cud? W ubiegłym sezonie Podbeskidzie utrzymało się w lidze rzutem na taśmę. W bieżących rozgrywkach "Górale" są na razie czerwoną latarnią ligi - po 12 kolejkach Podbeskidzie ma na koncie 8 punktów, tracąc do 14. Zagłębia 4 "oczka".
Autor: ekstraklasa.tv / Źródło: drugastrona.org.pl