Wisła Kraków, która przez długi czas pozostawała jedyną niepokonaną drużyną T-Mobile Ekstraklasy, w ciągu kilku dni doznała dwóch porażek. Po przegranej z Zawiszą w lidze, "Biała Gwiazda" odpadła także z rywalizacji o Puchar Polski.
Maciej Terlecki, ekspert piłkarski, który komentował starcie Wisły z Lechią, podkreślił, że słabsza postawa krakowian nie jest wypadkiem przy pracy, ale konsekwencją wyjątkowo wąskiej kadry. W pucharowym meczu z Zawiszą Bydgoszcz nie zagrali m.in. Arkadiusz Głowacki, Łukasz Garguła i Rafał Boguski. Ich brak był wyraźnie odczuwalny.
- Spotkanie z Lechią pokazało, że porażka z Zawiszą nie była tylko wypadkiem przy pracy, jak wielu twierdziło. Okazało się, że bez dwóch, trzech ważnych piłkarzy Wisła już nie jest tak dobrą drużyną - powiedział "Gazecie Wyborczej".
Nie chcieli walczyć?
Terlecki dodał również, że w meczu Wisła - Lechia bardzo zdziwiły go niektóre decyzje sztabu szkoleniowego "Białej Gwiazdy".
- Byłem zniesmaczony podejściem sztabu szkoleniowego. Przy stanie 0:1 Pawła Brożka zmienił młody Paweł Kamiński. To był sygnał dla zespołu typu "nie walczymy do końca" - zapewnia Terlecki.
Autor: ekstraklasa.tv / Źródło: "Gazeta Wyborcza"