Franciszek Smuda pożegnał się już z działaczami PZPN. Ci jego następcę wybiorą 10 lipca. - Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że będzie to trener polski - przyznał szef PZPN Grzegorz Lato. To samo mówił wcześniej członek związkowego zarządu Jacek Masiota.
Smuda przyjechał w środę do Sękocina, gdzie zebrał się zarząd PZPN. Działaczom przedstawił sprawozdanie ze swojej 2,5-rocznej misji oraz wręczył koszulki reprezentacji.
- Wyglądało to bardzo dobrze. Tak jak powinno wyglądać - mówił Jacek Masiota, zadowolony z formy pożegnania z selekcjonerem.
Potrzebna rekomendacja
Mimo wcześniejszych zapowiedzi, działacze nie zajęli się wyborem nowego opiekuna reprezentacji Polski. Decyzję o nazwisku szkoleniowca podejmą 10 lipca.
- To rozsądne rozwiązanie. Mamy jeszcze Euro, będziemy mieć rekomendację Wydziału Szkolenia, poczekamy na nią - stwierdził Masiota, którego nazwisko pada w kontekście wyborów na prezesa PZPN (Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy odbędzie się w październiku).
Tylko z Polski
Masiota dodał, że z jego wiedzy wynika, że w grę wchodzą wyłącznie kandydatury trenerów z Polski. Jego zdaniem zagraniczny szkoleniowiec już na starcie miałby niewiele czasu na poznanie się z zawodnikami, bo już w sierpniu biało-czerwoni grają towarzysko, a we wrześniu w eliminacjach do mistrzostw świata.
Nowego selekcjonera wśród zagranicznych trenerów każe też szukać prezes PZPN.
- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że będzie to trener polski. Największe sukcesy osiągaliśmy z polskimi trenerami. Od Kazimierza Górskiego, Przez Antoniego Piechniczka, po Janusza Wójcika i Jerzego Engela - mówił Grzegorz Lato.
Nowego selekcjonera będzie rekomendował Wydział Szkolenia PZPN, na czele którego stoi Dariusz Śledziewski. Zarząd związku kandydaturę przyjmie albo odrzuci.
Autor: twis/k / Źródło: tvn24.pl