W 2011 będzie drożej - w budżecie znalazły się trzy nowe stawki VAT i podwyżka podstawowej z 22 na 23 procent. Więcej zapłacimy za m.in. za książki i ubranka dla dzieci. Zostaje ulga prorodzinna i internetowa.
Zapowiedź podniesienia VATu pojawiła się na początku sierpnia, miesiąc po wyborach prezydenckich i w samym środku awantury o krzyż. - To propozycja do zniesienia, nie dajemy ludziom po kościach. Robimy to po to, by przeprowadzić Polskę przez kryzys. Naszym zdaniem to wystarczy – obiecywał w Sejmie premier Donald Tusk.
Ustawa okołobudżetowa, mimo sprzeciwu opozycji, przeszła przez Sejm i czeka na podpis prezydenta. Przewiduje m.in. podwyżkę z 22-proc. do 23-proc. podstawowej stawki VAT, która ma nastąpić 1 stycznia 2011 r. Do końca grudnia 2013 roku będą obowiązywać trzy nowe stawki VAT: 5, 8 i 23 proc. Wprowadzona zostanie 5-proc. stawka na żywność, książki i czasopisma specjalistyczne.
Koniec aut z kratką
Ponadto, wraz z początkiem nowego roku zmianie ulegną zasady odliczania VAT od aut "z kratką", jak i zakupu paliwa do nich. Samochody z kratką pod względem podatkowym będą więc traktowane tak samo, jak zwykłe osobowe - co oznacza, że zapewne znikną z rynku. Zmiany nastąpią także w opodatkowaniu usług medycznych - niektóre zostaną objęte stawką 23 proc. Podrożeć mają ubranka dla niemowląt i obuwie dla dzieci – VAT na nie wzrośnie z 7 do 23 procent.
Ekonomiści nie byli zachwyceni. Zdaniem wielu ekspertów podwyżka VAT to mało ambitne rozwiązanie i półśrodek, zamiast którego należało przeprowadzić reformy, które obniżają wydatki, takie jak reforma KRUS czy podniesienie i zrównanie wieku emerytalnego. Przyznawali jednak, że wzrost podatku od konsumpcji jest jednak lepszym rozwiązaniem, niż podnoszenie podatku od pracy czy dochodowego.
Ministerstwo finansów zaproponowało też dalsze zaciskanie pasa, jeśli dług publiczny przekroczy 55 procent PKB. Jacek Rostowski zapowiadał w takiej sytuacji zniesienie na trzy lata ulgi prorodzinnej, ulgi internetowej oraz 50- i 20-proc. koszty uzyskania przychodu, jednak minister pracy Jolanta Fedak zablokowała ten pomysł. W zamian rząd przyjął projekt, który przewiduje w takiej sytuacji wprowadzenie kolejnej, czasowej podwyżki podatku VAT.
Deficyt 40,2 mld
Ostatecznie projekt budżetu przewiduje maksymalny deficyt na poziomie 40,2 mld zł. Dochody podatkowe państwa sięgną w przyszłym roku 242 mld 670 mln 10 tys. zł. Dochody z VAT mają wynieść 119,3 mld zł, z akcyzy 58,7 mld zł, z CIT 24,8 mld, a PIT 38,2 mld zł. Rząd planuje, że wpływy z prywatyzacji wyniosą 15 mld zł wobec 25 mld zł w 2010 roku.
Projekt oparty jest na założeniu, że PKB wzrośnie o 3,5 proc., średnioroczna inflacja prognozowana wyniesie 2,3 proc., a bezrobocie na koniec 2011 r. - 9,9 proc. Najpóźniej do 25 stycznia ustawa budżetowa ma być wysłana do podpisu przez prezydenta.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: S.Maksymowicz/tvn24.pl