Były piłkarz i selekcjoner reprezentacji Anglii Kevin Keegan zapowiedział - jeszcze przed startem Euro 2016 - że mistrzem zostanie Islandia. Na razie jego faworyt pewnie awansował do 1/8 finału. W ostatnim pojedynku grupowym, na Stade de France, pokonał Austrię 2:1.
Sędzią głównym spotkania w Saint-Denis był Szymon Marciniak. Pretensje mieli do niego piłkarze obydwu zespołów - i za to, że najpierw rzut karny podyktował, i za to, że potem go nie odgwizdał.
W całym meczu pokazał pięć żółtych kartek.
To Wikingowie
Do środy piłkarze Austrii nie zdobyli na francuskich boiskach bramki. 0:2 przegrali z Węgrami, 0:0 zremisowali z Portugalią. Bojowa Islandia remisowała 1:1 i z Portugalią, i z Węgrami 1:1. W tej grupie, w ostatniej kolejce, mogło wydarzyć się wszystko. - Grają agresywnie, a przy tym są mocni mentalnie. To Wikingowie, trzeba będzie walczyć także siłowo, na całego - przewidywał austriacki obrońca Sebastian Proedl.
Islandczycy zaczęli od mocnego uderzenia, już w 2. minucie Johann Berg Gudmundsson huknął w spojenie słupka z poprzeczką, a stojący w bramce Robert Almer nie wiedział, co się dzieje. W minucie 11. bramkarz Islandii Hannes Halldorsson wypuścił piłkę przed siebie. Dlaczego to zrobił, skoro tuż obok stał napastnik Austrii Marko Arnautović? Panowie stoczyli pojedynek, Halldorsson - który w ojczyźnie znany jest także jako reżyser - miał dużo szczęścia, że nie został pokonany. Wkrótce potem jego koledzy z pola ruszyli na bramkę Almera. Kari Arnason zgrał piłkę do Jona Dadiego Bodvarssona, a ten z 6 metrów trafił do siatki. Julian Baumgartlinger próbował zablokować jego strzał i nieco się przy tym spóźnił.
Z jedenastki w słupek
W 28. minucie Arnason walczył w swoim polu karnym z nacierającym Arnautoviciem. Walczyli wręcz, doszło do przepychanki i szarpania za koszulki. Sędzia Marciniak zagwizdał. Nie było karnego, a faul atakującego. Kiedy Ari Freyr Skulason starł się potem z Davidem Alabą - ciągnął go za rękę, przeszkadzając w wyskoku - polski arbiter wątpliwości nie miał i jedenastkę podyktował. Aleksandar Dragović trafił z niej w słupek.
Duże pretensje Austriacy mieli do Marciniaka za to, że nie zareagował w 48. minucie. Skulason najpierw przewrócił się sam i - nie panując już nad swoim ciałem - podciął Marcela Sabitzera, który akurat wyskakiwał do główki. W 60. minucie Alessandro Schoepf, który od początku drugiej połowy grał za Proedla, wpadł między islandzkich obrońców i strzelił w narożnik bramki, by Halldorsson nie sięgnął piłki. Nie sięgnął.
W doliczonym czasie
Austriacy nadal musieli atakować, bo ten wynik i tak oznaczał dla nich - wiedząc, co w tym samym czasie dzieje się w starciu Węgier z Portugalią - powrót do domów. Islandia coraz częściej tylko się broniła. Marc Janko znalazł się sam na sam z Halldorssonem, bramkarz wygrał ten pojedynek.
W doliczonym czasie gry prawą stroną uciekł Elmar Bjarnason. Podał do Arnora Ingviego Traustasona, a ten strzelił na 2:1 dla Islandii.
Faworyt Keegana przechodzi do fazy pucharowej z drugiego miejsca w grupie. Teraz zmierzy się z Anglią.
Autor: rk / Źródło: sport.tvn24.pl