Zawisza - Lechia 0:1. Do poprzedniej kolejki Patryk Tuszyński miał na koncie osiemnaście ekstraklasowych występów i okrągłe zero bramek. Z Pogonią trafił jednak dwa razy i dzięki temu najwyraźniej się przełamał. W Bydgoszczy po zgraniu Wojciecha Zyski otworzył wynik, a później się okazało, że to nie był koniec jego popisu.
Autor: ekstraklasa.tv