Walia wygrała ze Słowacją 2:1 w pierwszym meczu grupy B podczas mistrzostw Europy w Bordeaux. Gola na wagę trzech punktów w 81. minucie strzelił dla Smoków rezerwowy Hal Robson-Kanu.
Mecz Walii ze Słowacją miał być pojedynkiem największych gwiazd obu ekip - Garetha Bale'a z Realu Madryt i Marka Hamsika z Napoli. Obaj piłkarze faktycznie byli wyróżniającymi się postaciami swoich zespołów.
Bale jak przed laty
Hamsik już w trzeciej minucie gry mógł ucieszyć wszystkich Słowaków. 28-letni pomocnik ograł trzech rywali, wbiegł w pole karne i uderzył obok bramkarza. Piłkę sprzed linii bramkowej w ostatniej chwili wybił jednak Ben Davies. Zepchnięci początkowo do defensywy Walijczycy, z czasem zaczęli dochodzić do głosu. I w 10. minucie wyszli na prowadzenie, dzięki niezawodnemu Bale'owi. Kapitan zespołu bardzo dobrze wykonał rzut wolny z około 25. metrów. Piłka po jego strzale nabrała dziwnej rotacji i zmyliła bramkarza Matusa Kozacika.
Co ciekawe, Bale pierwszego gola w swojej karierze reprezentacyjnej strzelił także z rzutu wolnego Słowakom. Stało się to w eliminacjach Euro 2008 w meczu w Cardiff, kiedy piłkarz miał zaledwie 17 lat. Jego ekipa przegrała wtedy 1:5.
W pierwszej połowie sobotniego meczu Walijczycy byli znacznie aktywniejsi. Z kolei Słowacy długo sprawiali wrażenie zszokowanych niekorzystnym obrotem wydarzeń.
Udane wejście Dudy
Podopieczni trenera Jana Kozaka ruszyli do przodu po zmianie stron. Jako pierwszy groźnie na bramkę rywali uderzał Robert Mak. W odpowiedzi głową przymierzył Bale, ale tym razem Kozacik obronił.
W 60. minucie selekcjoner Słowaków popisał się wyczuciem. Wpuścił na boisko piłkarza Legii Warszawa Ondreja Dudę, a ten w pierwszym swoim kontakcie z piłką wpakował ją do siatki. Akcję wypracował mu Mak.
Walijczycy nie załamali się. Najpierw w doskonałej sytuacji znalazł się niepilnowany Aaron Ramsey, ale minimalnie przestrzelił. Ten sam piłkarz wypracował gola na wagę trzech punktów. To po jego podaniu skutecznie strzelił Robson-Kanu. W jego przypadku nosa miał trener Chris Coleman, wpuszczając napastnika na boisko 10 minut wcześniej.
Do końca spotkania trwała wymiana ciosów. Oba zespoły odsłoniły się i miały swoje okazje. Najbliższy wyrównania był inny rezerwowy Adam Nemec, ale trafił w słupek. Słowacy teraz będą musieli szukać punktów w meczach z Anglikami i Rosjanami. Te drużyny zremisowały ze sobą 1:1.
Autor: dasz / Źródło: sport.tvn24.pl