Szpital u lidera ekstraklasy i ból głowy trenera Urbana. Do kontuzjowanego Wladimera Dwaliszwilego dołączył Marek Saganowski, którego stan zdrowia nie napawa optymizmem. - Badanie wykazało liczne uszkodzenia wewnątrzstawowe zarówno przewlekłe, które powstały wcześniej, jak i ostre, które wynikają z kontuzji odniesionej w meczu z Jagiellonią powiedział doktor Maciej Tabiszewski.
- Raczej na pewno nie zagram do końca roku - przyznał Marek Saganowski. 34-letni napastnik doznał urazu w wygranym w środę 3:2 wyjazdowym meczu ligowym z Jagiellonią. Nie wytrzymało kolano.
Rok temu z powodu problemów z sercem "Sagan" stracił prawie całą rundę jesienną. W tym roku sytuacja się powtórzyła. Napastnik zerwał więzadła poboczne w kolanie. - W tym momencie rozważamy rożne możliwości dalszego postępowania, włącznie z zabiegiem operacyjnym - poinformował doktor Maciej Tabiszewski.
Kto będzie strzelał?
Saganowski do momentu zejścia z boiska w 72. minucie zagrał znakomite spotkanie. W 29. minucie trafił do bramki białostoczan, zaliczył także asystę.
Uraz byłego reprezentanta Polski to niejedyny problem Legii w ofensywie. Na dolegliwości mięśniowe narzeka także drugi z napastników stołecznej drużyny - Wladimer Dwaliszwili. Gruzin w zeszłym tygodniu nabawił się kontuzji na ostatnim treningu przed spotkaniem pucharowym z Lazio.
Problemy zdrowotne Dwaliszwilego i Saganowskiego oznaczają, że trener Jan Urban ma coraz mniejsze pole manewru.
Z napastników pozostał mu młody i jeszcze nieopierzony Michał Efir. Na szpicy może jeszcze grać Patryk Mikita, który w środowym meczu zmienił "Sagana" oraz występujący u szkoleniowca Legii na prawym skrzydle Michał Kucharczyk.
Autor: TB//twis / Źródło: PAP, sport.tvn24.pl