W poprzedniej kolejce Lech Poznań dostał srogą lekcję futbolu od zawodników Pogoni Szczecin, przegrywając aż 1:5. "Kolejorzowi" na powstanie z kolan trafił się jednak wymarzony rywal. Piast Gliwice na ligowe zwycięstwo czeka bowiem już od pięciu kolejek.
Po raz ostatni gliwiczanie cieszyli się z kompletu punktów 30 listopada ubiegłego roku, kiedy sprawili ogromną niespodziankę, wygrywając 2:0 z Górnikiem Zabrze. Kilka dni później doznali jednak sromotnej porażki z Zawiszą Bydgoszcz (0:6), po której do dziś nie zdołali się odbudować.
W pięciu ostatnich meczach gliwiczanie zaliczyli trzy remisy i dwie porażki, spadając do dolnej ósemki tabeli. Trudno jednak o lepsze wyniki, gdy drużynie brakuje skuteczności. W bieżącym sezonie podopieczni Marcina Brosza strzelili zaledwie 22 gole.
Gorszym dorobkiem legitymują się jedynie Zagłębie Lubin, Podbeskidzie Bielsko-Biała i Widzew Łódź. Mało tego, w aż 9 spośród 23 spotkań gliwiczanom nie udało się trafić do siatki rywali.
Królowie własnego podwórka
Zawodnikom Piasta może być jednak ciężko o przerwanie fatalnej passy. "Kolejorz" nie zwykł przegrywać na własnym stadionie, a w bieżących rozgrywkach trzy punkty udało się wywieźć z Bułgarskiej jedynie szczecińskiej Pogoni, która w 8. kolejce wygrała z Lechem 2:1.
W siedmiu kolejnych spotkaniach na własnym stadionie ekipa Mariusza Rumaka zanotowała pięć zwycięstw i dwa remisy, zostawiając w pokonanym polu między innymi Wisłę Kraków, Górnika Zabrze i Ruch Chorzów. Ponadto piłkarze "Kolejorza" są u siebie wyjątkowo skuteczni - w każdym z 11 meczów przed własną publicznością Lechowi udawało się strzelić przynajmniej jednego gola.
Odpocznie po koszmarze
W sobotnim spotkaniu Mariusz Rumak nie będzie mógł skorzystać z usług Huberta Wołąkiewicza, który w meczu z Pogonią Szczecin obejrzał czwartą żółtą kartkę.
Brak czterokrotnego reprezentanta Polski nie powinien być jednak znaczącym osłabieniem, zważywszy na to, że zawinił on przy czterech z pięciu goli, strzelonych przed tygodniem przez Marcina Robaka. Dużym wzmocnieniem będą natomiast powroty Barry'ego Douglasa, Karola Linettego oraz Łukasza Teodorczyka, którzy w ostatniej kolejce pauzowali za kartki.
Fatalny bilans
Za zwycięstwem Piasta nie przemawia także historia. Dotychczas gliwiczanie mierzyli się z Lechem na poziomie ekstraklasy siedmiokrotnie i tylko raz udało im się zremisować.
Mało tego, od momentu powrotu Piasta do elity, czyli od 2012 roku, gliwiczanom nie udało się w starciach z Lechem zdobyć choćby jednej bramki. W rundzie jesiennej "Kolejorz" wygrał w Gliwicach 2:0, a autorem obu goli był Łukasz Teodorczyk.
Autor: ekstraklasa.tv