Poniedziałek, 14 grudnia Bronisław Komorowski staje w obronie Krzysztofa Piesiewicza. Chociaż o winie, bądź niewinności senatora po ujawnieniu przez media kompromitujących nagrań, marszłaek Sejmu nie przesądza, to zaleca "daleko idącą wstrzemięźliwość" w komentarzach. - W polskim obyczaju jest, zwłaszcza w kręgu ludzi dobrze wychowanych, że za głęboko nie wnika się w czyjąś prywatność - przekonuje.