Uraz Pera Metersackera odniesiony w meczu z Chelsea nie jest groźny. Po niedzielnym starciu o Tarczę Wspólnoty Niemiec będzie miał jednak "pamiątkę". Po ciosie od rywala stracił sporo krwi. Lekarze musieli założyć mu szwy.
Arsenal (zdobywca pucharu Anglii) pokonał Chelsea (mistrza) po karnych 3:1. W regulaminowym czasie gry był remis 1:1. Gola dla Kanonierów zdobył Sead Kolasinac. To właśnie Bośniak zastąpił na murawie Mertesackera. Kapitan Arsenalu zszedł po pół godzinie, dokładnie po nokaucie, jaki zafundował mu Gary Cahill.
Cios był przypadkowy, ale z pewnością bardzo bolesny. Zawodnicy walczyli o górą piłkę i łokieć Cahilla wylądował na twarzy Niemca. Ten od razu położył się na ziemi, sędzia przerwał mecz, a na boisko wbiegły służby medyczne. Opatrywanie Mertesackera trwało kilka minut. Nie obyło się bez założenia szwów.
"Nic poważnego"
- To nic poważnego. Rozciął sobie czoło. Intensywne krwawienie spowodowała otwarta rana - mówił po meczu menedżer Arsenalu, Arsene Wenger. Sam Mertesacker urazem też raczej się nie przejął. Zaraz po konkursie jedenastek cieszył się z triumfu razem z kolegami.
We\\\'ve had an update on @mertesacker... https://t.co/0O6fNbyFEU
— Arsenal FC (@Arsenal) 6 sierpnia 2017
Autor: TG / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Eleven Sports Network