Na nietypowy pomysł wpadli kibice chorzowskiego Ruchu. Fani "Niebieskich" postulują, by tymczasowo zastrzec numer 10. Koszulkę z dziesiątką mógłby przywdziać jedynie zawodnik, który dobrą grą na nią zasłuży.
Numer 10 uchodzi w futbolu za wyjątkowy. Z "dziesiątką" grali przed laty głównie wirtuozi futbolu, tacy jak Platini czy Maradona. Mimo upływu lat, koszulka z takim numerem nadal zarezerwowana jest głównie dla tych najlepszych piłkarzy. Kibice chcą tymczasowego zastrzeżenia Fani Ruchu uważają, że w obecnym zespole nie ma póki co zawodnika, który mógłby dorównać umiejętnościami i przywiązaniem do klubu ostatniej "wielkiej dziesiątce" chorzowian, Mariuszowi Śrutwie.
Kibice postulują więc, by włodarze klubu tymczasowo zastrzegli numer 10 i przywrócili go dopiero wtedy, gdy któryś z zawodników udowodni boiskowymi dokonaniami, że jest godnym następcą byłego króla strzelców ekstraklasy. W przeprowadzonej na nieoficjalnej stronie Ruchu sondzie aż 66 proc. kibiców opowiedziało się za takim rozwiązaniem. Niech przemówią gole Sympatycy "Niebieskich" wpadli nawet na pomysł, jak sprawdzić, kto byłby godny "odziedziczenia" numeru po Śrutwie. - Weryfikacją najpierw powinna być ilość strzelonych goli. Po uśrednieniu oddanych głosów, minimalna liczba bramek to: 25, czyli jeden dobry sezon dla rasowego napastnika, w praktyce dwa, trzy. (...) No i ostateczny aspekt, to przekazanie koszulki. Mógłby ją uroczyście wręczyć sam Mariusz Śrutwa, który w tej koszulce występował przez lata. Jesteśmy przekonani, że byłaby to prawdziwa nobilitacja dla takiego zawodnika, którego dopingowalibyśmy do zdobycia 100 bramek, a może i pobicia klubowego rekordu - czytamy na portalu niebiescy.pl. Janoszka i Jankowski godnymi następcami? Najbliżsi przejęcia "dziesiątki" byliby na dziś Maciej Jankowski, który w ekstraklasie strzelił dla Ruchu już 23 gole, oraz Łukasz Janoszka, który ma na koncie o jedno trafienie mniej.
Autor: ekstraklasa.tv / Źródło: Niebiescy.pl