- Dawid potrzebuje pomocy. Żeby wrócić do normalnego życia musi się leczyć. Jeżeli alkohol lub inne używki przejmują nad człowiekiem kontrolę, to jest dramat - mówi trener II drużyny Legii Jacek Magiera o Dawidzie Janczyku. Klub dał mu szansę, ale ten od kilku dni nie pojawia się na treningach i nie ma z nim żadnego kontaktu. A jeszcze kilka lat temu miał piłkarski świat u stóp.
Po młodzieżowym mundialu w 2007 roku wydawało się, że w polskiej piłce pojawił się talent na miarę Zbigniewa Bońka. Dawid Janczyk został obwołany jedną z największych gwiazd turnieju, a dziennikarze jednym tchem wymieniali go razem z Gerardem Pique, Giovani dos Santosem, Alexandre Pato czy Sergio Aguero.
Razem z tym ostatnim Janczyk miał tworzyć atak Atletico Madryt, wybrał jednak korzystniejszą finansowo ofertę z Rosji. W nowym klubie nie przebił się do pierwszego składu. Był kilkukrotnie wypożyczany, próbował także swoich sił na testach.
W styczniu 2014 roku dostał szansę od Legii. Piłkarz pracował z drużyną rezerw i wydawało się, że jest na dobrej drodze, aby wrócić do formy. Okazało się jednak, że 26-latek przestał pojawiać się na treningach. - Dawid potrzebuje pomocy. Żeby wrócić do normalnego życia musi się leczyć. Jeżeli alkohol lub inne używki przejmują nad człowiekiem kontrolę, to jest dramat - przyznał trener II drużyny Jacek Magiera.
To, że może być inaczej, potwierdza przykład Kamila Grosickiego, który dzięki pomocy Legii leczył się z uzależnienia od hazardu i z powodzeniem występuje we Francji.
Autor: ekstraklasa.tv