Grzegorz Krychowiak jest eleganckim mężczyzną, a przede wszystkim świetnym piłkarzem. Jak wygląda jego pokój z dzieciństwa? Kamera TVN 24 odwiedziła rodzinny dom reprezentanta Polski.
Krychowiak wychował się w Mrzeżynie. Z reporterem TVN 24 rozmawiała mama zawodnika, pani Grażyna Krychowiak.
Już na pierwszy rzut oka widać, że pokój pomocnika Sevilli zasypany jest pamiątkami. Nie tylko tych z ostatnich lat, ale także z czasów, gdy mały Grzegorz zaczynał swoją przygodę z piłką. - Grzesiek gdziekolwiek był na zawodach zawsze coś przywoził. Zawsze jechał z myślą, żeby wygrać. Szczerze mówiąc to nawet nie pamiętam, gdzie poszczególne puchary były zdobywane - przyznaje mama piłkarza.
Francuski przyjaciel
Gracz hiszpańskiej Sevilli wcześniejsze lata kariery spędził m.n w Reims. Właśnie podczas pobytu we Francji postanowił kupić sobie psa. Czworonożny przyjaciel dziś mieszka razem z jego rodzicami. Luna, bo tak wabi się suczka, przed kamerą TVN tremy raczej nie czuła. - Grzesiek bardzo lubi zwierzęta. W momencie, gdy się przeprowadził do Sevilli i zaczął częściej jeździć na mecze musiał ją oddawać do oddalonego o 80 kilometrów schroniska, dlatego zdecydował, że nam ją sprezentuje. Na początku rozmawiałam z nią po francusku. Dostałam na kartce rozpiskę, jak mam się do niej zwracać. Po kilku miesiącach zaczęłam już mówić po polsku i po jakimś czasie zaczęła wszystko rozumieć - tłumaczy pani Grażyna.
Zostanie przy piłce
Krychowiak to jeden z tych zawodników kadry, który przykłada wielką wagę do ubioru. Jak tłumaczy jego mama, wpływ na to miała jego przeprowadzka do Francji. Pani Grażyna nie uważa jednak, aby po skończeniu z graniem jej syn poszedł w innym kierunku niż piłka. - Wydaje mi się, że po to robił studia sportowe, aby swoją dalszą karierę związać właśnie z futbolem - kończy.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24