Reżim Kim Dzong Una skazał go na 15 lat ciężkich robót za zerwanie propagandowego plakatu w hotelu, w którym się zatrzymał. Po roku Korea Północna go uwalnia. Amerykański student wrócił do USA, ale, jak się okazało, znajduje się w śpiączce. Materiał z programu "Polska i Świat".
Źródło: tvn24