- Straciliśmy gola z niczego. Mieliśmy wrzut piłki z autu i z tego padła bramka dla gospodarzy - powiedział po remisie z Mołdawią Selekcjoner reprezentacji Polski Waldemar Fornalik. Dodał również, że nie zamierza rezygnować z posady.
- Mogę tylko powiedzieć, że mecz zremisowaliśmy w pierwszej połowie. Mogło być po sprawie już po trzydziestu minutach, powinniśmy prowadzić dwa czy nawet trzy zero. Bardzo nieodpowiedzialnie zachowaliśmy się przy stracie - powiedział po meczu Fornalik.
W obronie są problemy
- W drugiej połowie było już trudniej. Mołdawianie się bronili. W całych eliminacjach mieliśmy być może tyle sytuacji co w tym jednym meczu. Zawiodła skuteczność - dodał selekcjoner.
- Wielkiego pola manewru nie było żeby inaczej zestawić obronę. Wiedzieliśmy od początku eliminacji, że w tej formacji są problemy, tak było wcześniej na Euro - skomentował zestawienie linii defensywnej.
"Straciliśmy gola z niczego"
Fornalik dodał, że to nie było optymalne zestawienie i każdy ma szansę załapać się do gry w obronie. - Ciągle szukamy. Straciliśmy gola z niczego. Mieliśmy wrzut piłki z autu i z tego padła bramka dla gospodarzy - skomentował gola dla rywali.
- Szukamy nowych rozwiązań, trwa przebudowa zespołu, a celem jest zmiana na korzyść. Ciągle mamy mniemanie o sobie wielkomocarstwowe, jak Anglia czy Niemcy. Koncentruję się na pracy, interesują mnie kolejne mecze z kadrą - podsumował.
Autor: iwan / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP, sport.tvp.pl