Ci, którzy interesują się japońskim futbolem, obserwując zawodników z tego kraju w rozgrywkach europejskich, twierdzą, że to właśnie Samurai Blue mają największe szanse, by zbliżyć się poziomem do potęg ze Starego Kontynentu i Ameryki Południowej.
Ojcem sukcesu Japonii jest bez wątpienia włoski szkoleniowiec Alberto Zaccheroni, który znalazł lekarstwo na największą chorobę azjatyckiej piłki - dychotomię między niskimi, błyskotliwymi, niezwykle dynamicznymi i - przede wszystkim - świetnie dryblującymi pomocnikami a powolnymi obrońcami, którzy nie bardzo wiedzą, jak rozgrywać piłkę.
Zaccheroni dokonał niemałej rewolucji. Przede wszystkim pożegnał się ze starszymi zawodnikami, którzy doprowadzili Japonię do 1/8 finału MŚ w RPA, przestawił zespół na grę w systemie 4-2-3-1 i postawił na stoperów, którzy kosztem warunków fizycznych dobrze operują piłką.
GWIAZDA ZESPOŁU
Keisuke Honda
- Jesteśmy gotowi... wygrać mundial. Tak, zobaczycie, że sprawimy niespodziankę! - mówił na początku czerwca lider japońskiej reprezentacji. Właśnie takich cech potrzebuje przywódca. Zdaje się, że Honda potrafi dotrzeć do głów swoich kolegów, poukładać ich na boisku, wesprzeć kiedy trzeba, zganić w odpowiednim momencie i przede wszystkim wziąć na siebie ciężar gry.
Pomocnik Milanu ma na swoim koncie 56 meczów w kadrze, w których strzelił aż 22 gole. Jego błyskotliwość i boiskowa inteligencja napędza Shinjiego Kagawę, który choć talentem przewyższa swojego starszego kolegę, mentalnie stoi na niższym poziomie. Od postawy Hondy zależy cała gra ofensywna Niebieskich Samurajów.
CZYNNIK X
Faule
Japończycy muszą znaleźć sposób na to, by grać agresywnie, ale nie faulować rywali. Szczególnie pod swoją bramką. Tylko trzech obrońców drużyny Zaccheroniego ma powyżej 180 cm wzrostu. Żaden nie wyrósł na ponad 190-centymetrowego mężczyznę. Przy stałych fragmentach gry stawia to Japończyków na przegranej pozycji. Jeśli mistrzowie Azji nie będą faulować w pobliżu własnej bramki i nie dopuszczać do rzutów rożnych rosłych graczy Grecji i Wybrzeża Kości Słoniowej, zwiększą swoje szanse na wyjście z grupy.
Autor: koma
Źródło zdjęcia głównego: jfa.jp