Już kilkanaście lat polskie drużyny bezskutecznie pukają do bram Ligi Mistrzów. Po raz ostatni nasz zespół - Widzew Łódź - grał w Champions League w sezonie 1996/1997. Bogusław Leśnodorski, prezes Legii, jest jednak dobrej myśli i w rozmowie z portalem ekstraklasa.tv przyznaje, że wierzy w to, iż Ligę Mistrzów uda się Legii osiągnąć. I to bez konieczności sprowadzania gwiazd.
Prezes lidera T-Mobile Ekstraklasy od dawna podkreśla, że kluczowym elementem budowania zespołu jest inwestowanie w klubową akademię. To właśnie wychowankowie mają Legii zapewnić - i to w niezbyt odległej przyszłości - awans do Ligi Mistrzów. - W kraju, w którym jest 40 milionów ludzi i tak duże zainteresowanie piłką, powinno być tak, że wychowujemy zawodników bardzo dobrej klasy, europejskiej czy nawet światowej. Wielu krajom o dużo mniejszym potencjale się to udaje, jak choćby Islandii, Szwajcarii, Belgii, więc dlaczego nie my? Polska drużyna, zbudowana z wychowanków, ma szansę prędzej czy później w Lidze Mistrzów zagrać - przyznał w rozmowie z portalem ekstraklasa.tv. Poszukiwania napastnika trwają Zimowe okienko transferowe upływało w Legii pod znakiem poszukiwania napastnika. Stołeczni mają w tej chwili do dyspozycji zaledwie dwóch zdrowych snajperów, Wladimera Dwaliszwilego i Patryka Mikitę. Marek Saganowski jest kontuzjowany, zaś Michał Efir nie dostawał póki co szans gry w T-Mobile Ekstraklasie. Prezes Leśnodorski zdaje sobie sprawę z tego, że Legia potrzebuje snajpera, ale zaznacza, że podobny problem dotyczy niemal wszystkich zespołów w Europie. - Poza może pięcioma czy dziesięcioma drużynami w Europie, to można powiedzieć o każdym innym zespole, że przydałby im się lepszy napastnik. Nawet o Manchesterze United, gdzie są van Persie i Rooney - skwitował. Paixao chce grać w Legii Najbliżej transferu do Legii był w zimowym okienku Marco Paixao, napastnik Śląska Wrocław. Włodarze 13. drużyny T-Mobile Ekstraklasy odrzucili jednak obie oferty, złożone przez Legię, choć sam Portugalczyk nie ukrywał, że chciałby odejść ze Śląska. - On jest niezadowolony z tego, że powszechnie jest uważany za wyróżniającego się zawodnika w lidze, a jego zarobki są dużo mniejsze niż wielu innych zawodników w Śląsku Wrocław. Ma swoje lata, jest bardzo ambitny i chciałby zagrać jeszcze w europejskich rozgrywkach, dlatego był zainteresowany grą w Legii. Cel jest jeden Prezes Bogusław Leśnodorski nie miał problemu ze wskazaniem celu na bieżący sezon. Jak co roku, Legia będzie walczyła o mistrzostwo Polski. Prezes dodał jednak, że zmiana sztabu szkoleniowego i ostatnie transfery mogą wpłynąć na stabilizację klubu. - Naszym celem jest wygrać tę ligę, ale to jest sport. My ze swojej strony zrobimy wszystko, co jest możliwe, ale jeśli chodzi o ostatnie pół roku - i jeśli chodzi o zawodników, i zmianę sztabu - to wszystko nie pomaga. Budowanie zespołu potrzebuje spokoju, a my cały czas jesteśmy w okresie zmian i też nie jest tak, że przyjdzie trener i nowy sztab, pstryknie palcami i za miesiąc będzie inna jakość. Wszystko wymaga czasu.
Autor: Robert Iwanek, Piotr Sęk, ekstraklasa.tv