Prezydent widmo i strajk generalny na horyzoncie. Czyli Algieria, która wrze. Fale protestów i coraz większe, coraz głośniej wyrażane żądanie "Dość" wobec prezydenta, którego na żywo nie widziano od lat. On sam z obywatelami kontaktuje się jedynie za pomocą listów. W ostatnim deklaruje, że odejdzie, ale pod warunkiem, że znów zostanie wybrany.
Źródło: tvn24