- Piłkarze wykonali doskonałą robotę. Teraz naszym celem jest awans do półfinału - powiedział po wygranym meczu z Holandią 2:1 trener Portugalczyków, Paulo Bento. Christiano Ronaldo i spółka, eliminując "Oranje" z turnieju Euro, stali się jego czarnym koniem. Teraz wygląda na to, że zmiotą z powierzchni ziemi Czechów i będą mogli myśleć nawet o finale.
Świetnie dysponowany w niedzielny wieczór Cristiano Ronaldo dał Portugalii przepustkę do ćwierćfinału, strzelając dwa gole i prowadząc grę zespołu od pierwszej do ostatniej minuty.
Jego "przebudzenie" po dwóch słabych meczach przyszło w najlepszym momencie, bo dzięki pokonaniu "Pomarańczowych" Portugalia jest pewna czwartkowego występu na Stadionie Narodowym z Czechami o miejsce w półfinale.
- Udało nam się wyjść z grupy, bo cały czas w to wierzyliśmy. Piłkarze wykonali doskonałą robotę. Teraz naszym celem jest awans do półfinału - mówił po meczu pełen entuzjazmu trener Paulo Bento.
Miguel Veloso, portugalski pomocnik, komentował za to przebieg meczu z Holendrami. - Kolejny raz pokazaliśmy jaka siła drzemie w naszym zespole. Początek nie był dla nas łatwy, bo to rywale pierwsi zdobyli gola. Później byliśmy już bezbłędni w obronie i wykorzystaliśmy stworzone sytuacje - mówił.
"Nie byliśmy nawet blisko"
Bert van Marwijk, trener Holendrów, na szczęśliwego nie wyglądał. Nie krył też złego przygotowania swoich zawodników do turnieju. - Biorę pełną odpowiedzialność za wyniki drużyny. Ta nie była w odpowiedniej formie. Mieliśmy do zrealizowania jasny cel, ale się nie udało. Popełniliśmy zbyt wiele błędów, zarówno piłkarze, jak i ja - przyznał.
Marwijk na razie nie chce komentować swojej przyszłości w reprezentacji Holandii. Przed dwoma miesiącami podpisał nowy, dwuletni kontrakt, który gwarantował mu zatrudnienie do lata 2014 roku, ale teraz ta sytuacja może się zmienić. Rozczarowania grą na mistrzostwach Europy nie krył też najlepszy w jego ekipie w niedzielny wieczór, pomocnik Tottenhamu Rafael van der Vaart. - W tych mistrzostwach po prostu nie byliśmy wystarczająco dobrzy, by awansować do ćwierćfinału. Przegraliśmy wszystkie trzy mecze, więc wyjścia z grupy nie byliśmy nawet blisko - oznajmił wyraźnie zrezygnowany.
Autor: zś, adso/tr/k / Źródło: PAP