"Dzięki mnie 39-latka po raz pierwszy dotknęła swoich miejsc intymnych"
Kiedyś trafił do mnie siedemnastoletni autystyczny chłopak. To było po tym, jak pewnego dnia zaczął masturbować się na ulicy. Nie wiedział, co się z nim dzieje. Nie rozumiał tego. A jednocześnie nie potrafił przestać. Właśnie takim osobom staram się pomagać - mówi mi Vladana Augstenova, która od 6 lat pracuje jako asystentka seksualna dla osób z niepełnosprawnościami.
Rozmawiamy na wideoczacie. Vladana oświadcza, że musi się przebrać. Po chwili dość nieoczekiwanie zrzuca z siebie koszulkę, a moim oczom w kamerce internetowej ukazują się jej nagie piersi. Zakłada t-shirt i po chwili mówi: - Ok, jestem gotowa, możemy kontynuować.
- Innym razem poznałam kobietę poruszającą się na wózku inwalidzkim. Miała 39 lat i nigdy nawet nie dotykała swoich miejsc intymnych. Więc powoli, delikatnie, masturbowałam ją jej znieruchomiałymi dłońmi. Dzięki mnie, po raz pierwszy w życiu, mogła dotknąć swojej waginy. Jeju, jaka ona była rozpromieniona - wspomina Vladana.
Takie sytuacje są dla niej niemalże codziennością. Ale nie dla wszystkich. Powiedziałabym nawet, że dla większości z nas - nie są. Nie jesteśmy oswojeni z tematem seksualności osób z niepełnosprawnościami. Bo wiadomo, że wszędzie tam, gdzie schody, powinny być podjazdy dla wózków inwalidzkich. I specjalnie oznaczone miejsca parkingowe. I wydzielona przestrzeń w komunikacji publicznej. Bo jasne, że budynki mają być bezbarierowe, a autobusy - niskopodłogowe. Ale że seks?
Ano, tak się składa, że seks też. Bo osoby z niepełnosprawnościami mają takie same potrzeby seksualne jak ludzie pełnosprawni. I również pragną je realizować, ale w ich przypadku bywa to czasem trudniejsze. I tu z pomocą przychodzą asystentki seksualne.
Czytaj dalej po zalogowaniu
![premium](/images/premium-illustration-3.webp)
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam