Premium

Cicha zmiana szefa najmłodszej służby specjalnej

Zdjęcie: Shutterstock

Bez rozgłosu zmienił się właśnie szef najmłodszej służby z uprawnieniami do podsłuchów i prowokacji, którą powołały do życia rządy Zjednoczonej Prawicy - dowiedział się tvn24.pl. Zmiana szefa Inspektoratu Wewnętrznego Służby Więziennej jest o tyle zaskakująca, że jeszcze miesiąc temu wspomniany funkcjonariusz był wśród kandydatów do stopnia generalskiego.

O rocznym już funkcjonowaniu Inspektoratu Wewnętrznego Służby Więziennej (IWSW) wiadomo niewiele. Tyle, ile mówi oficjalna strona Służby Więziennej. A wynika z niej wyłącznie, że w ostatnich dniach doszło do zmiany szefa - odwołany został pułkownik, który najpierw tworzył inspektorat jako pełnomocnik ministra, a następnie był pełnoprawnym szefem IWSW.

Miecz do wypalania

Powstanie IWSW to efekt zabiegów ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, które przybrały kształt nowelizacji pakietu ustaw pod wspólnym hasłem "Nowoczesne więziennictwo". Zmiany weszły w życie niemal dokładnie rok temu, nie budząc większego zainteresowania opinii publicznej.

- To miecz do wypalania gorącym żelazem nieprawidłowości za murami - tak wiceminister sprawiedliwości Michał Woś reklamował nową służbę.

IWSW ma tropić nieprawidłowości w zakładach karnychDarSzach/Shutterstock

Ekipa ministra sprawiedliwości wyjaśniała, że podsłuchy, prowokacje, tajni współpracownicy są niezbędni, by Służba Więzienna tropiła skorumpowanych funkcjonariuszy, np. przemycających dla osadzonych narkotyki.

Ale na mocy zmian w ustawie o Służbie Więziennej IWSW zyskało niezwykłą pozycję. Świadczy o tym choćby pozycja szefa, którego powołuje bezpośrednio minister sprawiedliwości. Również jego praca jest niezależna od szefa Służby Więziennej, a podlega on wyłącznie ministrowi sprawiedliwości.

"Prywatna służba specjalna ministra"

"Inspektoratem Wewnętrznym Służby Więziennej kieruje Szef IWSW podległy Ministrowi Sprawiedliwości" - tak brzmi artykuł 11a pkt. 2 Ustawy o Służbie Więziennej.

Co to oznacza w praktyce? W przypadku "kontroli operacyjnej" zlecanej na pięć dni dzieje się to na wniosek podległego ministrowi sprawiedliwości szefa IWSW. Wniosek trafia do prokuratora generalnego, czyli do ministra sprawiedliwości. Szef inspektoratu ma też obowiązek relacjonować na bieżąco przebieg inwigilacji ministrowi sprawiedliwości, który następnie na tej podstawie może wszcząć śledztwo.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam