Do niedawna uważano, że nie zachował się ani jeden sztandar Führera. Te, które sporadycznie wypływały na aukcjach, to zapewne fałszywki. Odkryty niedawno w Poznaniu sztandar jest więc unikatem na skalę światową. Tak jak unikalny jest ból głowy, o który przyprawia on muzealników.
- Sztandar przez lata spoczywał w muzealnych magazynach. Jednak dopiero w tym roku został poprawnie zidentyfikowany jako insygnium wodza Trzeciej Rzeszy.
- To niejedyny przedmiot związany z Hitlerem w Poznaniu. W tutejszym Centrum Kultury Zamek znajduje się również jego zastawa stołowa.
- Pojawia się pytanie: Co robić z pamiątkami po zbrodniarzu? Trzymać pod kluczem czy jednak eksponować? A jeśli eksponować, to na jakich zasadach?
Król Staś patrzy na swastyki
W Sali Sądowej poznańskiego ratusza stoi marmurowy posąg ostatniego polskiego króla. Ubrana w zbroję figura Stanisława Augusta Poniatowskiego miała symbolizować królewską władzę i przypominać rajcom o opiece roztaczanej przez monarchę nad miastem. Pewnego wiosennego dnia 2024 roku u stóp Poniatowskiego pojawił się inny symbol władzy. Zgoła odmiennej w swym charakterze.
Historyczka sztuki i kuratorka Aleksandra Paradowska spędziła ostatnie pół roku, jeżdżąc po wielkopolskich muzeach.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam