Gdy skargi na niego badała komisja antymobbingowa, on akurat dostał nagrodę finansową za swoją pracę. A kilka tygodni później, gdy dyrektor Jacek Zawiśliński był już odsunięty od pełnienia obowiązków i jego sprawę badała prokuratura, pracownicy przestraszyli się, że kurator powołał go do zespołu decydującego o państwowych odznaczeniach. W Warszawie tłumaczą to "omyłką" przy dodawaniu pliku na stronę, ale podwładnych Zawiślińskiego to nie uspokaja.
"Nalej mi czarnej cipuleńki" - tak miał się zwracać do pracownic Jacek Zawiśliński, dyrektor Delegatury Kuratorium Oświaty w Ciechanowie. Podwładne twierdzą też, że wysyłał im treści o charakterze pornograficznym. Pracownicy składali skargi, prosili o pomoc polityków. W październiku 2022 roku w placówce prace zaczęła komisja antymobbingowa. Dyrektor wszystkiemu zaprzecza.
Tę sprawę opisaliśmy w tvn24.pl 2 grudnia 2022 roku.
Po naszej publikacji mazowiecki kurator oświaty, któremu podlega Zawiśliński, zdecydował o odsunięciu go od pełnienia obowiązków. Rzecznik kuratorium Andrzej Kulmatycki przekazał w oficjalnym komunikacie: "Zależy nam na tym, aby sprawa została wyjaśniona i rozwiązana jak najszybciej, obiektywnie z uwzględnieniem ustaleń instytucji zewnętrznych".
Te zewnętrzne instytucje to prowadząca dochodzenie prokuratura rejonowa i inspekcja pracy, która kontroluje delegaturę.
- Jakie to odsunięcie od pracy? Postępowanie się toczy, a dyrektor ma rozdawać medale - zaalarmowali nas jednak 13 stycznia 2023 roku pracownicy placówki z Ciechanowa.
I przesłali pismo (datowane na 13 stycznia), z którego wynika, że Jacek Zawiśliński miał zostać powołany na stanowisko przewodniczącego komisji do spraw opiniowania wniosków o przyznanie orderów i odznaczeń państwowych z rejonu nadzoru sprawowanego przez delegaturę.
- Niby nie ma go w biurze, ale wszędzie czujemy jego obecność i jeszcze dostaje ważne zadania - mówią.
Jak to możliwe?
Dwa różne dokumenty
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam