Pozew Hołowni w trybie wyborczym. Jest decyzja sądu

Szymon Hołownia
Pozew Hołowni w trybie wyborczym. Jest decyzja sądu
Źródło: TVN24

Sąd umorzył we wtorek postępowanie po pozwie skierowanym przez Szymona Hołownię w trybie wyborczym. Zdecydował o tym na podstawie zawartej wcześniej ugody między kandydatem na prezydenta a posłami PiS - Jackiem Sasinem i Sebastianem Łukaszewiczem.

Kluczowe fakty:
  • Hołownia informował o zamiarze złożenia pozwu w minionym tygodniu.
  • Powodem były komentarze posłów PiS na temat podlaskiego siedliska i domu kandydata na prezydenta.
  • W zawartej ugodzie Sasin i Łukaszewicz złożyli pewne zobowiązanie.

W piątek kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta Szymon Hołownia zapowiedział, że skieruje w trybie wyborczym pozew przeciwko dwóm posłom PiS: Jackowi Sasinowi oraz Sebastianowi Łukaszewiczowi. Dotyczyło to słów przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości na temat posiadłości marszałka Sejmu i ich wpisów na X na ten temat.

Pozew Hołowni. Jest decyzja sądu

We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o umorzeniu postępowania na podstawie zawartej wcześniej przez strony ugody. Postanowienie jest nieprawomocne.

"Strony zgodnie oświadczają, że wątpliwości, wynikające ze sposobu wypełnienia oświadczeń majątkowych Szymona Hołowni, zostały wyjaśnione" - głosi treść zawartej ugody. Dodano w niej, że Łukaszewicz i Sasin zobowiązują się do usunięcia swoich wpisów na ten temat z 8 maja tego roku z portali społecznościowych.

Hołownia: PiS i cnotę stracił, i rubelka nie zarobił

We wtorek po południu Hołownia napisał, że "PiS dziś i cnotę stracił, i rubelka nie zarobił". "Najpierw Nawrocki wycofuje się z pozwu przeciwko mnie, czyli nie podważa tego, że w sprawie mieszkań kłamał, a chwilę później po rozprawie w trybie wyborczym Sasin i Łukaszewicz muszą usunąć kłamstwa na mój temat ze swoich mediów społecznościowych" - napisał.

W komentarzu do tego wpisu Sasin zapytał z kolei: "Naprawdę Pan tak sądzi? Chyba prawnicy Panu nie przekazali co w Pana imieniu podpisali".

Co mówili posłowie PiS

W środę w wywiadzie dla Kanału Zero Hołownia został zapytany o sprawę jego działki na Podlasiu. Jak mówił, "jest to siedlisko". - To jest chałupa, stodoła, kawałek łąki, więc tak to wygląda - mówił. Apelował, żeby nie porównywać tej nieruchomości ze sprawą popieranego przez PiS kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego i przejęcia przez niego mieszkania od pana Jerzego. - To nie było od "pana Jerzego", więc niech mnie, że tak powiem, z Karolem Nawrockim tutaj nie porównują, tylko od kobiety, która odziedziczyła to siedlisko dwadzieścia lat temu po śmierci ojca. I głównie moi rodzice tam w tej chwili przebywają - mówił Hołownia.

Później Łukaszewicz podczas piątkowej konferencji w Sejmie wezwał Hołownię do wyjaśnienia, skąd pochodziły pieniądze na zakup siedliska na Podlasiu oraz dlaczego nie wpisał tego domu do oświadczenia majątkowego.

Poseł PiS przekazał, że na swoim profilu na X zamieścił zdjęcia tej nieruchomości. - Jak się okazuje, pan Szymon Hołownia sam do tego się przyznaje, ma w województwie podlaskim piękną ruderę. Ruderę, jak sam ją nazywa - mówił. - Jest to piękny dom położony w województwie podlaskim, w jednym z powiatów województwa podlaskiego. Okazuje się, że tej pięknej rudery pan marszałek Szymon Hołownia nie ujawnia w tegorocznym oświadczeniu majątkowym - dodał.

Jacek Sasin w reakcji na wpis Łukaszewicza, napisał: "Po takim perfidnym okłamaniu Polaków - czy zrezygnuje Pan z ubiegania się o fotel prezydenta i z drugiego najważniejszego stanowiska w państwie, Panie Marszałku Szymonie Hołownia?".

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: