|

Lekarz nie udzielił pomocy kobiecie i dziewczynce, które zabił na drodze. Kara: nagana

Laura z mamą i siostrą
Laura z mamą i siostrą
Źródło: Archiwum rodzinne
Potrącił dziewczynkę i jej matkę i zbierał części swojego uszkodzonego samochodu. Laura leżała za autem, Małgorzata pod kołem. Nie podszedł do nich, nie sprawdził, czy żyją. Zadzwonił po lawetę i do przychodni zdrowia, że nie przyjdzie do pracy. Nie na pogotowie. A przecież jest lekarzem. Sąd lekarski uznał, że może nadal wykonywać swój zawód.Artykuł dostępny w subskrypcji

12 grudnia w Beskidzkiej Izbie Lekarskiej w Bielsku-Białej odbyła się rozprawa przeciwko Krzysztofowi S. Poza tym, że wszyscy zgromadzili się przy jednym dużym stole, było prawie jak w sądzie powszechnym. Na szczycie stołu zasiedli trzej sędziowie. Po prawej stronie okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej (OROZ), który w postępowaniu dyscyplinarnym pełni rolę prokuratora. Obok niego skarżący i jego pełnomocnik, naprzeciw zaś obrońca oskarżonego.

Czytaj także: