Dwie Koree niespodziewanie zaczęły mieć ogromny wpływ na bezpieczeństwo naszego kraju, a dzielący je spór dotarł do naszych granic. Podczas gdy Południe sprzedaje Polsce nowoczesne uzbrojenie, Północ wysyła do Rosji już nie tylko broń, ale nawet własnych żołnierzy. To sytuacja całkowicie bez precedensu. O co chodzi w konflikcie koreańskim i dlaczego Korea jest podzielona? Oraz jak dwie Koree zmieniają właśnie sytuację Polski?
Wyobraźmy sobie, że pod koniec drugiej wojny światowej wojska alianckie nieco szybciej parły na wschód i zdołały dotrzeć do Polski przed kapitulacją Niemiec. Amerykanie i Sowieci spotkali się gdzieś na linii Wisły i Warty i uzgodnili, że wycofają się z zajętych terenów, gdy tylko w Polsce usamodzielni się polska władza. Światowe mocarstwa skupiły się następnie na najpilniejszych globalnych problemach, gdy tymczasem równolegle w dwóch strefach okupacyjnych zaczęły działać dwa polskie rządy - wspierany przez Zachód rząd na uchodźstwie i powołany przez Moskwę rząd komunistyczny.
Mniej więcej tak z istniejącego od tysiąca lat - z przerwami - jednego państwa koreańskiego w 1945 roku zaczęły powstawać dwa państwa koreańskie. Od północy do okupowanej przez Japończyków Korei wkroczyły zaborcze wojska radzieckie z niemal nieznanym i wyszkolonym przez NKWD na nowego koreańskiego przywódcę Kim Ir Senem. Widząc to, wojska amerykańskie zareagowały, lądując na południu Półwyspu Koreańskiego z własnym "konkurencyjnym" przywódcą, mieszkającym w Waszyngtonie koreańskim działaczem niepodległościowym Rhee Syng-manem (Li Syng Manem).
W ten sposób zaczął tworzyć się podział, choć nikt go nie chciał. Korea była i miała nadal być jedna, a USA i ZSRR uzgodniły, że dwie strefy okupacyjne są wyłącznie tymczasowe. Tyle tylko, że nasilająca się globalna rywalizacja obu mocarstw sprawiła, że z czasem uzgodnienia tego coraz trudniej było dotrzymać - bo dla Waszyngtonu i Moskwy najważniejsze stawało się, by nowy koreański rząd był ich sprzymierzeńcem. W ten sposób, trochę przez przypadek, na oddalonym od nas o osiem tysięcy kilometrów Półwyspie Koreańskim powstał lokalny podział, który mógłby nas dziś zupełnie nie interesować, gdyby nie to, że jego znaczenie właśnie dotarło do Polski i zaczęło bezpośrednio wpływać na nasze bezpieczeństwo.
Podział Korei
Pierwszą i największą ofiarą podziału Korei stali się sami Koreańczycy, o których losie zdecydowano bez pytania ich o zdanie. - Koreańczycy do dziś uważają się za ofiarę rywalizacji Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego - podkreśla dr Oskar Pietrewicz, ekspert ds. Półwyspu Koreańskiego w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Pod tym względem historia Korei może brzmieć dla Polaków bardzo znajomo.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam