Awantura. Tłum atakuje nowojorską policję, niszczy zaparkowane samochody i wybija szyby. Ruch w tej części miasta jest sparaliżowany - nie jeździ metro, auta stoją w gigantycznych korkach. Nie, to nie nowy film sensacyjny czy katastroficzny. To nie efekt niepokojów społecznych, to również nie manifestacja, która wymknęła się spod kontroli. Przyczyn tego, co stało się w piątek, 4 sierpnia, trzeba szukać w sieci. Jeden z popularnych w Stanach Zjednoczonych youtuberów wrzucił do internetu ogłoszenie, że będzie w wyznaczonym miejscu rozdawał konsole do gier.