Premium

Rząd robi wielkie zakupy broni z Korei Południowej. Generał: chodzi o defilady i wyborców

Zdjęcie: Sean Gallup/Getty Images

Ministerstwo Obrony Narodowej robi wielkie zakupy czołgów, dział i samolotów z Korei Południowej. Wicepremier Mariusz Błaszczak przekonuje, że w sytuacji agresji Rosji na Ukrainę nie można już czekać. Jednak były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Mieczysław Gocuł w rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że priorytetem powinno być nie kupowanie nowej broni, lecz amunicji do tej, którą już posiadamy. Wylicza, ile lat potrwa, zanim wojsko wdroży nowe czołgi, działa i samoloty. I ocenia, że rządzącym zależy na tym, by nową broń pokazać na defiladach i w ten sposób budować społeczne poparcie.

Ministerstwo Obrony Narodowej robi wielkie zakupy na Dalekim Wschodzie. W środę wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak zatwierdził trzy umowy ramowe z firmami z Korei Południowej. Przewidują one zakup czołgów K2, haubic K9 i samolotów FA-50 wraz z pakietami obejmującymi części zamienne, szkolenie żołnierzy i sprzęt towarzyszący. Każdy kontrakt podzielony jest na dwa etapy: najpierw względnie szybka dostawa mniejszej partii uzbrojenia w takiej konfiguracji, w jakiej jest ono obecnie produkowane, potem znacznie większe zamówienie połączone ze zmianami konstrukcji, przekazaniem know how i uruchomieniem produkcji w Polsce lub – w przypadku samolotów – zmianą konfiguracji pod nasze wymagania:

- Czołgi K2 – w pierwszym etapie 180 wozów z dostawami, które mają się rozpocząć jeszcze w tym roku. Następnie 820 czołgów w nowym standardzie K2PL z uruchomieniem produkcji w Polsce w 2026 roku oraz doprowadzeniem do nowej konfiguracji wozów pozyskanych na początku.

- Samobieżne haubice K9 – pierwszy etap to zakup 48 dział, z których część ma trafić do Polski jeszcze w tym roku i uzupełnić braki po broni przekazanej Ukrainie. Dostawy kolejnych 624 haubic mają się rozpocząć w roku 2024, a od 2026 roku – produkcja w Polsce w zmodernizowanej wersji K9PL wyposażonej m.in. w automat ładowania. Od początku K9 mają mieć polskie systemy łączności i polski system Topaz, który służy do kierowania ogniem.

- lekkie samoloty bojowe FA-50 – trzy eskadry, czyli łącznie 48 maszyn z dostawą pierwszych 12 w połowie 2023 roku. "Samoloty będą skonfigurowane zgodnie z doprecyzowanymi wymaganiami przedstawionymi przez polskie Siły Powietrzne" – zapowiada MON, wskazując na system identyfikacji swój-obcy w standardzie NATO i "będą posiadały zwiększone zdolności operacyjne oraz standard Block 20", czyli taki, który pozwoli na użycie pocisków powietrze-powietrze średniego zasięgu, czego obecnie koreański samolot nie potrafi.

Resort obrony ani słowem nie zająknął się na temat tego, ile wydamy na południowokoreańskie uzbrojenie. Tamtejsza prasa pisze natomiast o astronomicznej kwocie 14 miliardów dolarów. Niezależnie od tego, czy to prawda, same liczby zamawianych czołgów, dział i samolotów wskazują, że będzie to kwota gigantyczna. Odległa Korea Południowa - państwo, z którym Polska miała do tej pory niewielką współpracę zbrojeniową - staje się jednym z najważniejszych naszych partnerów i wskakuje na drugie miejsce na liście dostawców uzbrojenia, ustępując tylko Stanom Zjednoczonym.

MON sięga po koreańską broń w reakcji na rosyjską inwazję na Ukrainę. Dokonuje zakupów w trybie nagłym, po ekspresowych negocjacjach – dość powiedzieć, że wicepremier Błaszczak był w Korei Południowej zaledwie w maju. Ministerstwo o tym nie informuje, ale prawdopodobnie korzysta z możliwości proceduralnych, jakie daje wskazanie przez wojsko czegoś, co nazywa się pilną potrzebą operacyjną. Wydaje miliardy złotych bez przetargu ani jakiegokolwiek innego konkurencyjnego trybu postępowania.

– Nie mamy czasu, nie możemy czekać, musimy zbroić polskie wojsko – powiedział w środę Błaszczak, podkreślając, że pierwsze dostawy czołgów i artylerii nastąpią już w tym roku, a samolotów – za rok.

– Dlaczego taka broń? Dlatego, że wyciągamy wnioski z tego, co dzieje się na Ukrainie, z tego, w jaki sposób atakuje agresor. Widzimy, że na polu walki olbrzymie znaczenie mają wojska pancerne i artyleria – wyjaśniał wicepremier.

Błaszczak: zostały podpisane umowy ramowe, które wzmocnią polskie siły zbrojne
Błaszczak: zostały podpisane umowy ramowe, które wzmocnią polskie siły zbrojneTVN24

W czwartek w radiowej Jedynce Błaszczak mówił, że MON dąży do tego żeby polskie siły lądowe były najsilniejsze w europejskiej części NATO. Przekonywał, że podpisana w środę umowa skraca czas dostaw i powoduje, że "będziemy w stanie wymienić stary, postsowiecki sprzęt na nowoczesny".

Agencja Uzbrojenia, instytucja realizująca zakupy dla wojska, podkreśla, że o kontraktach z Koreą Południową zadecydowały dostępność broni w krótkich terminach dostaw, jej nowoczesność, zdolności oraz niezawodność samego sprzętu, jak i serwisu.

Zgodnie z wyjaśnieniami Agencji Uzbrojenia samoloty FA-50 mają stanowić uzupełnienie posiadanych przez Polskę samolotów wielozadaniowych F-16 i zamówionych, jeszcze nowszych F-35. Już teraz – jak mówił w rozmowie z PAP rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek – oferują możliwości większe niż szturmowe Su-22, a w docelowej konfiguracji przewyższą także myśliwce MiG-29. Za wyborem koreańskiej maszyny przemawiała też łatwość przeszkolenia pilotów oraz wysoki, w przypadku południowokoreańskich sił powietrznych sięgający 85 procent, poziom dostępności operacyjnej floty.

Z kolei koreański K2 ma być według tych deklaracji jednym z dwóch docelowych modeli czołgów w Siłach Zbrojnych RP. Jako maszyna lżejsza, lepiej radząca sobie w terenie, ma współdziałać z cięższymi, skonstruowanymi w USA czołgami M1A2 Abrams SEP v.3. Gdzie w tym jest miejsce dla czołgów Leopard 2, których Polska posiada ponad dwieście i z których większość jest obecnie modernizowana, tego Agencja Uzbrojenia nie precyzuje.

Czołg Abrams strzela na poligonie
Czołg Abrams strzela na poligonieSgt. Elliot Valdez / dvidshub.net

Jakie są podstawowe parametry kupowanego uzbrojenia? I jak ma się ono do tego, czym już dysponuje Wojsko Polskie? Wyjaśnijmy po kolei.

Czarna Pantera i Leopard

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam