Spóźnialscy i zapominalskie. Roztrzepani i bałaganiary. Zdolni, ale leniwi. Znów nie zapłacili rachunków albo pracują piątą noc z rzędu i są tak skupieni, że zapominają zjeść. Późno trafiają do psychiatry i są zaskoczeni diagnozą: ADHD. - Słyszę czasem, że to moda. A więcej diagnoz to efekt narastającej i coraz bardziej powszechnej wiedzy o ADHD u dorosłych. Badania kliniczne nie pozostawiają wątpliwości: to wrodzone zaburzenie neurorozwojowe, które jest spowodowane innym funkcjonowaniem mózgu i nie dotyczy tylko dzieci - mówi Paweł Brudkiewicz, psychiatra, który specjalizuje się w diagnozowaniu i leczeniu osób neuroróżnorodnych.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Dzień zaczynają od superplanu: sprawdzę maile, zapłacę rachunek za prąd, a potem pójdę na ważne spotkanie. W telefonie brzęczy powiadomienie: "Loty Kraków-Triest już od kwietnia!". Myślą: Triest? Nie byłem! Klik, klik, sprawdzają w sieci, co w tym mieście warto zwiedzić. Mijają trzy godziny... o nie! Kiedy ten czas zleciał? Już są spóźnieni na ważne spotkanie. Nie zrobili przelewu, nie sprawdzili maili. Jak to się stało, że od kwadransa czytają artykuł o historii nylonowych rajstop?
U innych bywa gorzej. Niezałatwione sprawy piętrzą się do tego stopnia, że do drzwi puka komornik. Niektórzy tracą pracę, czują się wypaleni zawodowo. Rozpadają im się relacje, do psychiatry trafiają, bo myślą, że to depresja.
Czy ja jestem nienormalny? - pytają samych siebie. Bo jest i druga strona. Potrafią być wybitnie kreatywni, łączyć kropki, których nikt by nie połączył. Skoncentrować się na zadaniu w sposób nadludzki i wykonać je perfekcyjnie. Zachowują zimną krew tam, gdzie inni tracą głowę.
Odkąd pamiętają, noszą w sobie niepokój. Czują, że życie, które prowadzą, to jeszcze nie jest to, bo to prawdziwe dopiero się zacznie. Albo czują, jakby wciąż byli na koloniach, gdzie mąż/żona i dzieci istnieją na niby, jak i cała ta nudna dorosłość. Najbardziej chcieliby mieć, jak kot, siedem żyć. I prowadzić je jednocześnie. Interesuje ich wszystko, a najbardziej to, co daje dopaminowy zastrzyk. (Bo to właśnie zmniejszone stężenie dopaminy, jednego z najważniejszych neuroprzekaźników wpływającego na układ nagrody w mózgu, daje objawy ADHD).
Wiele znanych osób mówi publicznie o tym, że ma ADHD. To na przykład aktorka Emma Watson, piosenkarz Justin Timberlake czy słynny olimpijczyk Michael Phelps (szczęśliwie matka zapisała go na basen, bo nie był w stanie usiedzieć w miejscu). W Polsce o swoim ADHD pisał dziennikarz Wojciech Bojanowski, aktywista Jan Śpiewak, aktorka Joanna Szczepkowska czy aktor Michał Roznerski.
Dla wielu osób ADHD to jednocześnie supermoc i przekleństwo.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam